Donald Tusk wiedział o patologiach w PO
Donald Tusk wie o patologiach w lubuskiej PO od ponad miesiąca. Posłanka Bożena Sławiak jeszcze w pierwszej połowie września informowała go o pompowaniu kół, nepotyzmie i pozyskiwanie do Platformy działaczy Samoobrony. „Newsweek” dotarł do całości korespondencji między Sławiak a szefem rządu.
O Bożenie Sławiak zrobiło się głośno, gdy „Newsweek” opublikował fragmenty jej listu do premiera. Posłanka opisała w nim kulisy partyjnych wyborów w lubuskiej PO: groźby, szantaże i przekupywanie działaczy. Sprawą zainteresowała się prokuratora. Wszczęto postępowanie, Sławiak ma zostać przesłuchana a śledczy chcą wystąpić do premiera o listy, które słała do niego posłanka.
Jeden z listów jest z września. Pani Sławiak zwraca w nim uwagę premiera na pompowanie kół w lubuskiej PO. Według jej informacji, zlikwidowano kilkadziesiąt kół, a w ich miejsce powstały nowe złożone z przypadkowych osób.
Skarży się też na pacyfikację działaczy (często założycieli) Platformy przy pomocy nowych członków pozyskiwanych z szeregów SLD, PiS, a wcześniej Samoobrony.
Najcięższy zarzut dotyczy jednak nepotyzmu, którego jej zdaniem dopuściła się szefowa lubuskiej PO Bożenna Bukiewicz. Sławiak pisze, że mąż Bukiewicz został zatrudniony w gorzowskim oddziale Agnecji Nieruchomości Rolnych kierowanym przez… działacza tamtejszej Platformy Tomasza Możejkę.