Donald Tusk tłumaczy powody rezygnacji z kandydowania. I wyznaje: jest mi trochę smutno
Donald Tusk we wtorek ogłosił, że rezygnuje z kandydowania w wyborach prezydenckich w 2020 roku. Dzisiaj podziękował wszystkim, którzy jego decyzję zrozumieli i przeprosił tych, którzy poczuli się nią rozczarowani.
"Dziękuję wszystkim, którzy rozumieją moją decyzję, przepraszam wszystkich nią zawiedzionych. Mnie też jest trochę smutno, ale od emocji i własnej ambicji ważniejsze są odpowiedzialność i uczciwa ocena sytuacji" - napisał Donald Tusk na swoim profilu na Twitterze.
We wtorek Donald Tusk ogłosił, że rezygnuje ze startu w wyborach prezydenckich. - Podjąłem decyzję, że nie będę startował w nadchodzących wyborach prezydenckich. Możemy wygrać te wybory, ale musi być to kandydatura nieobciążona bagażem trudnych i niepopularnych decyzji - oświadczył we wtorek Donald Tusk.
Zobacz także: To dlatego Donald Tusk nie startuje na prezydenta? Jego współpracownicy mówią o wielkiej traumie
- Chcę też podkreślić, że będę bardzo mocno wspierał opozycję w tych wyborach i że wykorzystam każdą możliwość, aby nadal wzmacniać pozycję Polski w Europie i na świecie - zapewnił były premier.
Tłumaczył, że pełnił urząd premiera i podejmował wiele niepopularnych decyzji, dlatego nie jest dobrym kandydatem. Podkreślił również, że jest przekonany o jakości polityków opozycji i widzi tam wiele osób, które mogą stanąć do walki o prezydenturę.
Zobacz także: Donald Tusk rezygnuje z udziału w wyborach prezydenckich
- Chcę też podkreślić, że będę bardzo mocno wspierał opozycję w tych wyborach i że wykorzystam każdą możliwość, aby nadal wzmacniać pozycję Polski w Europie i na świecie - zapewnił były premier.