Donald Tusk tego nie ukrywa. Żona postawiła mu ultimatum
Donald Tusk zdradził, że jego żona postawiła mu ultimatum. Dotyczyło ono jego powrotu do polityki. Małgorzata Tusk zażądała jednego.
W sobotę Donald Tusk spotkał się z mieszkańcami Szczecinka (woj. zachodniopomorskie). Rozmowy dotyczyły głównie kwestii związanych ze wzrostem cen w Polsce.
Dyskusji przysłuchiwało się liczne grono polityków Platformy Obywatelskiej, m.in. marszałek Senatu Tomasz Grodzki, rzecznik partii Jan Grabiec czy też marszałek woj. zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz. W pewnym momencie spotkania Donald Tusk zdradził, że jego żona postawiła mu ultimatum.
- Moja żona, która nie była szczęśliwa z tego, że znów się angażuję w politykę, to patriotka i do tego bardzo zaangażowana, ale chciała, żebym częściej był w domu - wyznał w sobotę w Szczecinku były premier. Tusk przytoczył także wymianę zdań, która zaszła między nimi.
- Powiedziała: "nie będę się gniewała, ale pod jednym warunkiem - że wygrasz, bo jak zdecydowałeś się znowu nam rujnować i przewracać nasze życie prywatne, a potem przegrasz, to ci nie wybaczę". Także mam bardzo osobistą motywację - powiedział zgromadzonym polityk.
Donald Tusk w Szczecinku
Donald Tusk w trakcie swojego przemówienia w Szczecinku upomniał się m.in. o podwyżki dla sfery budżetowej (w tym nauczycieli) i skrytykował prezesa NBP Adama Glapińskiego za brak skutecznej walki z inflacją i premię, jaką według medialnych doniesień miał dostać.
Lider PO odniósł się także do wysokich cen nawozów rolniczych, kłopotów finansowych drobnych przedsiębiorców oraz samorządów. - Trzeba przywrócić zdrowe proporcje w Polsce: im ciężej pracujesz, tym lepiej zarabiasz. Jakaś premia za robotę, za kreatywność musi być - wskazał Donald Tusk w Szczecinku.
Źródło: Twitter, PAP