PolitykaDonald Tusk stał w dalszym rzędzie. "To polityczny policzek prezydenta"

Donald Tusk stał w dalszym rzędzie. "To polityczny policzek prezydenta"

Donald Tusk stał w dalszym rzędzie. "To polityczny policzek prezydenta"
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Sławomir Kamiński
Magda Mieśnik
12.11.2017 12:43, aktualizacja: 12.11.2017 14:06

Ustawienie Donalda Tuska w dalszym rzędzie w czasie uroczystości z okazji Święta Niepodległości było "protokolarnym policzkiem"? Tak uważa europoseł PO Paweł Zalewski, który zwraca uwagę, że były premier jako szef Rady Europejskiej ma status głowy państwa.

W czasie obchodów 11 listopada na placu Piłsudskiego w Warszawie Donald Tusk stał w dalszym rzędzie obok prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Przed nim stali m.in. ministrowie Mariusz Błaszczak oraz Konstanty Radziwiłł.

"Tusk jako przewodniczący Rady Europejskiej ma status głowy państwa. Postawienie go w dalszym rzędzie przez prezydenta Andrzeja Dudę jest protokolarnym policzkiem wobec Unii Europejskiej i Polski, która jest jej członkiem" – ocenił na Twitterze europoseł PO Paweł Zalewski. Kancelaria Prezydenta nie chciała skomentować tego wpisu.

Donald Tusk nie został zbyt dobrze przyjęty na placu Piłsudskiego. W momencie, gdy składał wieniec przed Grobem Nieznanego Żołnierza rozległy się gwizdy i buczenie. – To są emocje ludzi, nie odpowiadam za nie – mówi w Radiu ZET Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta.

Donald Tusk po raz pierwszy uczestniczył w obchodach Święta Niepodległości za rządów PiS. Stwierdził, że zdecydował się przyjechać, ponieważ tym razem zaproszenie prezydenta było bardziej serdeczne. Kancelaria Andrzeja Dudy poinformowała, że zaproszenia do wszystkich wystosowano jednakowe. Nie różniły się niczym od ubiegłorocznych.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1890)
Zobacz także