Donald Tusk ruszy w Polskę? Były premier chce budowy nowego, chadeckiego ruchu i obalenia starego porządku w Platformie

Były premier, szef Rady Europejskiej, a obecnie przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej myśli o zorganizowaniu tournée po Polsce – wynika z naszych informacji. Za kilka lat Donald Tusk może zostać patronem nowej formacji politycznej opartej na PO, PSL i ludziach niezaangażowanych dotąd w partyjną politykę.

Donald Tusk ruszy w Polskę? Były premier chce budowy nowego, chadeckiego ruchu i obalenia starego porządku w Platformie
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak
Michał Wróblewski

– Brakuje mu tłumów – usłyszeliśmy od osoby dobrze znającej Tuska. Również politycy Platformy Obywatelskiej, z którymi rozmawiała WP, sugerują, że były premier będzie jeździł po kraju – być może już w przyszłym roku, m.in. wspierając kandydata opozycji na prezydenta. – Ale także z promocją swojej książki – dorzuca jeden z rozmówców.

Kluczowy ma być wyborczy rok 2023 – opozycja, w tym związany z nią Tusk, liczy na upadek rządów PiS. I ponowne wejście na scenę.

Tusk ze swoją książką "Szczerze" w Warszawie pojawi się już 14 grudnia – w siedzibie Agory, gdzie redakcję ma "Gazeta Wyborcza". To będzie dzień, w którym konwencję krajową organizuje Platforma Obywatelska. To na niej rozstrzygnie się, kto będzie reprezentował PO w prezydenckim starciu z Andrzejem Dudą w 2020 r.

Ważny polityk PO mówi WP: – Będziemy namawiać Donalda, by wystąpił na tej konwencji.

Tusk i nowy ruch

Tusk jednak myśli o zorganizowaniu tournée po Polsce na własną rękę, niezależnie od Platformy – słyszymy. W politycznych kuluarach huczy od plotek, jakoby były premier chciał budować nowy ruch polityczny, co sugerował w niedawnych wypowiedziach dla mediów.

"Myślę, że znajdę w każdym mieście w Polsce kilku ludzi, którzy są gotowi poważnie rozmawiać o najważniejszych wyzwaniach, które stoją przed Polską i Europą. Ludzie mnie znają. Będę chciał to wykorzystać" – przyznał w Polsat News. Tusk dodał, że będzie chciał "bardzo dużo pracować w Polsce, szczególnie z młodymi ludźmi".

Prowadząca rozmowę dziennikarka zapytała byłego już szefa Rady Europejskiej także o to, czy chce zbudować w Polsce nową siłę polityczną. "Chciałbym, żeby w Polsce znalazła się grupa 10, 20, może 100 młodych ludzi, którzy będą rozumieli świat tak, jak on na to zasługuje. Żeby oni na serio wzięli sprawy w swoje ręce. Nie tylko dlatego, że są młodsi ode mnie, bo wiek nie wystarczy, ale dlatego, że lepiej rozumieją ten świat. A co z tego będzie, zobaczymy" – stwierdził enigmatycznie były szef polskiego rządu.

Poseł PO Michał Szczerba stwierdził w rozmowie z WP kilka dni temu, że rok 2020 będzie "wielkim powrotem Donalda Tuska do polityki". Zdaniem polityka, były premier skupi się na "budowaniu ruchu liderskiego". – Jeżeli Tusk zbierze liderów z różnych dziedzin, powstanie potencjał ludzki, oparty na młodych ludziach, który może być wykorzystany przez Koalicję Obywatelską – uważa Szczerba.

Czekanie na nowe rozdanie

– Póki co Donald czeka na wewnętrzne rozstrzygnięcia w Platformie – mówi polityk tej partii. Pod koniec stycznia odbędą się wybory na przewodniczącego PO. Tusk – twierdzą rozmówcy WP z ugrupowania, a zarazem jego stronnicy – liczy na to, że w formacji dojdzie do zmian. I Grzegorz Schetyna przestanie być jej liderem.

A jeśli nie? – To Tusk na bazie nowych ludzi być może zbuduje nowy ruch, oparty także na politykach PO, którzy sami czekają na zmiany – mówi nam jeden z młodych posłów Platformy. Dodaje, iż szef Europejskiej Partii Ludowej – zrzeszającej m.in. zarówno PO, jak i PSL – zdaje sobie sprawę, że jeśli po stronie opozycji nie dojdzie do resetu, to głównym konkurentem dla PiS stanie się Lewica. – A Platforma umrze śmiercią naturalną, nurkując pod barierę 10 proc. poparcia – wieszczy rozmówca WP.

Sam Tusk zasugerował to w wywiadzie dla TVN24 2 grudnia. "Ja wiem, że taka radykalnie lewicowa myśl może być alternatywą dla PiS, ale w mojej ocenie nie będzie wcale korzystna dla Polski. Tak naprawdę rzeczą najważniejszą z punktu widzenia polskiej polityki, jest odbudowa tego umiarkowanego centrum, ale też z elementami takiej tradycji konserwatywnej" – powiedział były premier.

Jak dodawał: "Trzeba zacząć od bardzo praktycznych, powiedziałbym politycznie prostych, intelektualnie prostych kroków. Pierwszym, oczywistym krokiem jest próba zbudowania syntezy, trwałego porozumienia, tak jak to ma miejsce w kilku krajach w Europie, między Platformą a Polskim Stronnictwem Ludowym".

A jeśli to się – jak wszystko na to wskazuje – nie uda? To i na to jest recepta. "Ważna jest perspektywa trzech, czterech lat. Trzeba naprawić, wybudować na nowo taką siłę polityczną, która będzie w stanie nie tylko pokonać PiS, ale rzeczywiście przedstawić ofertę jednak atrakcyjniejszą niż do tej pory" – mówił Donald Tusk. – To było oczywiste wotum nieufności dla Platformy w obecnym kształcie – mówi jeden z posłów PO.

Dr Mirosław Oczkoś, ekspert od politycznego wizerunku, tak komentuje wywiad Tuska: – To była czerwona lampka zapalona Schetynie. Tusk powiedział: "słuchaj, jeśli nie odejdziesz, to ja tę grupę, która jest bardzo przeciwko Tobie, wyjmę i zrobimy z tego nowe ugrupowanie. A mam doświadczenie".

Ekspert w programie "Rzecz o polityce" przypomina, że tak upadła Unia Wolności – gdy Bronisław Geremek nie dopuścił do władzy młodych – m.in. Tuska właśnie – a oni później założyli Platformę.

Czy historia znów zatoczy koło? Być może. Póki co przed Tuskiem sporo wyzwań w Europie. Nowy szef Europejskiej Partii Ludowej staje dziś przed jednym, kluczowym: ma tchnąć nowe życie w słabnącą europejską centroprawicę. Jak zauważył serwis POLITICO Europe, notowania paneuropejskiej partii, której Tusk ma przewodzić, w ostatnich latach spadły, a jej władza w Unii osłabła. Powód? Polityczny pejzaż w Unii Europejskiej stał się bardziej zróżnicowany niż kiedykolwiek. Tusk ma te proporcje znów odwrocić.

Czy uda się też w Polsce? Pytanie otwarte.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (859)