Donald Tusk ogłosi decyzję ws. CPK. Znamy termin prezentacji
Premier Donald Tusk wraz z pełnomocnikiem rządu ds. CPK Maciejem Laskiem w środę 26 czerwca ogłoszą decyzję ws. przyszłości inwestycji lotniczo-kolejowych. Wirtualna Polska potwierdziła tę informację i w Kancelarii Premiera, i w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej. Wcześniej o możliwym terminie prezentacji informowało Polskie Radio.
- Pełna prezentacja przyszłości - nie skrótu CPK, tylko przedsięwzięć kolejowych, lotniczych, lotniskowych w Polsce - będzie przedstawiona w szczegółach jeszcze w czerwcu - zapowiedział premier Donald Tusk 5 czerwca, pytany o Centralny Port Komunikacyjny przez dziennikarkę Informacyjnej Agencji Radiowej.
Wirtualnej Polsce udało się potwierdzić nieoficjalnie - i w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, i w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej - że prezentacja ma odbyć się w środę 26 czerwca. Termin ten wskazywało również Polskie Radio.
W konferencji w tej sprawie mają uczestniczyć m.in. sam szef rządu oraz pełnomocnik ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego dr Maciej Lasek. Jak twierdzą źródła WP, informacje przekazane przez kierownictwo rządu "rozwieją wszelkie wątpliwości" co do przyszłości inwestycji.
- Odpowiedzialni za to ministrowie wiedzą, że w czerwcu opinia publiczna, wszyscy zainteresowani, poznają nasze plany i to w szczegółach, w detalach (...), tak, żebyście państwo zobaczyli wszystko jak pod mikroskopem, jaka przyszłość czeka tę inwestycję - mówił 5 czerwca Donald Tusk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przyszłość CPK i polityczny kontekst
Wbrew medialnym zapowiedziom Donald Tusk nie ogłosił przed wyborami do Parlamentu Europejskiego szczegółów dotyczących Centralnego Portu Komunikacyjnego. Postanowił zrobić to po wyborczej gorączce - świadomie, nie chcąc dawać paliwa wyborczego Prawu i Sprawiedliwości.
Jak mówił nam jeden z polityków KO: - Jeśli rozmowy o szczegółach inwestycji się toczą, to w wąskim gronie, między premierem i poszczególnymi ministrami. Ale na końcu decyzja i tak będzie podjęta przez samego Tuska.
Premier 5 czerwca dość nieoczekiwanie stwierdził jednak, że "przyszłość CPK leży w rękach ministrów z Polskiego Stronnictwa Ludowego i Polski 2050".
Wedle naszych informacji chodziło o minister funduszy i polityki regionalnej Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz (PL2050) oraz ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka (PSL). Ale - jak dziś słyszymy - minister nie miała w planach występować na prezentacji. - To się oczywiście może zmienić - słyszymy z rządu.
Jak ustaliliśmy, intensywne prace w tej sprawie prowadził przez ostatnie tygodnie minister Klimczak. To on właśnie może poinformować, że w części kolejowej CPK mają nastąpić znaczące zmiany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
CPK zastopowany. "Zniecierpliwienie rośnie". Biedroń: Audytów do dzisiaj nie ma
Niedawno liderzy PSL i Polski 2050 przyznali, że zmienili zdanie w sprawie CPK i uważają, że projekt - po uprzedniej jego weryfikacji - powinien być kontynuowany.
To znacząca zmiana. Jeszcze w kampanii wyborczej w 2023 r. PSL i Polska 2050 - jako Trzecia Droga - przekonywały, że CPK nie powinien powstawać. - Nie będziemy finansować megalomańskich projektów jak CPK - stwierdził na jednym z przedwyborczych spotkań Władysław Kosiniak-Kamysz.
Donald Tusk od początku miał mocno sceptyczny stosunek do inwestycji zainicjowanej przez PiS. W lutym - podczas otwartej części posiedzenia Rady Gabinetowej w Pałacu Prezydenckim - stwierdził, że "wszystkie dotychczasowe ekspertyzy stawiają pod znakiem zapytania" całą inwestycję CPK. W innych wypowiedział dawał jednak do zrozumienia, że projekt - ze zmianami - będzie kontynuowany.
Nazwa drugorzędna
Spółka Centralny Port Komunikacyjny została powołana do przygotowania i realizacji Programu wieloletniego Centralnego Portu Komunikacyjnego, obejmującego m.in. budowę nowego lotniska centralnego dla Polski oraz inwestycji towarzyszących - np. linii kolejowych, dróg ekspresowych i autostrad.
Centralny Port Komunikacyjny to planowany węzeł przesiadkowy między Warszawą i Łodzią, który ma zintegrować transport lotniczy, kolejowy i drogowy. W ramach tego projektu w odległości 37 km na zachód od Warszawy, na obszarze ok. 3 tys. hektarów ma być wybudowany port lotniczy.
W skład CPK mają wejść też inwestycje kolejowe: węzeł przy porcie lotniczym i połączenia na terenie kraju, które mają umożliwić przejazd między Warszawą a największymi polskimi miastami w czasie nie dłuższym niż 2,5 godz. CPK jest w 100 proc. własnością Skarbu Państwa.
Szacunki mówią, że na CPK wydano do tej pory przynajmniej 5 mld zł. Rezygnacja z projektu byłaby zatem bardzo kosztowna - co przyznał sam pełnomocnik ds. CPK dr Maciej Lasek (również mający negatywny stosunek do inwestycji).
Minister nie odpisał na naszą prośbę o rozmowę. Nie odebrał także telefonu.
Czego zatem należy się spodziewać?
- To nie jest kwestia zero-jedynkowa. Od początku mówimy, że przeprowadzimy audyt tej inwestycji. Rozwiązania komunikacyjne związane z odpowiednią infrastrukturą lotniskową i kolejową będą wprowadzane na podstawie audytu i analiz. Jeśli będziemy przeprowadzać ten projekt, to rzetelnie zbadany i odpowiadający potrzebom społecznym. Czy to będzie nazwane CPK, czy inaczej, jest sprawą drugorzędną - powiedziała Wirtualnej Polsce posłanka Gabriela Lenartowicz, przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Przeskalowanych Inwestycji i Przymusowych Wywłaszczeń.
Audyt to słowo klucz w przekazie Koalicji Obywatelskiej na temat CPK. - Nie można mówić o budowie portu, nie wspominając o audycie - mówił nam jeden z ministrów. Słowem: bez audytu nie ma budowy.
Ale też nie jest tak, że bez audytu nie będą podejmowane żadne działania.
- Wiele rzeczy trzeba robić równolegle. Chcemy podchodzić racjonalnie do każdej inwestycji, zwłaszcza gdy w jej ramach wydawane są ogromne środki publiczne. PiS o to nie dbało. Dla PiS najważniejsza w tym kontekście była propaganda, czego dowodem były miliony złotych na promocję projektu, którego realizacja nie została rozpoczęta. Dla nas dziś najważniejszy jest audyt tej inwestycji, zarówno przeprowadzany przez zewnętrzną firmę, jak i pracowników spółki CPK - przekazał WP sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej Jacek Protas.
Komunikaty rządu
11 lutego na spotkaniu ze zwolennikami w Morągu Tusk zapowiedział: - My ten projekt, który nazywa się CPK, przeprowadzimy w interesie Polski, za publiczne pieniądze, policzone co do grosza.
Wiceminister Protas zaznacza, że "hasło CPK jest pojemne i obejmuje rozwój komunikacji lotniczej i kolejowej, za którym opowiada się Koalicja Obywatelska".
Jak pisaliśmy w WP już w lutym, projekt CPK ma powstać, ale w późniejszym terminie. A być może i pod inną nazwą. - Jeśli projekt zostanie utrzymany lub nastąpi jego rewizja, Centralny Port Komunikacyjny będzie mógł działać od 2031-32 roku. Jeśli będziemy rządzić kolejną kadencję, to przed końcem drugiej możliwe jest uruchomienie projektu - przyznał rozmówca WP z rządu.
Dr Maciej Lasek kilkukrotnie stwierdził, że realną perspektywą są lata 2032-2035.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl