Donald Tusk odwiedził Polonię w Kanadzie
Od spotkań z Polonią kanadyjską w miejscowości Wilno, zamieszkanej przez potomków osadników z Kaszub, rozpoczął swoją wizytę w Kanadzie premier Donald Tusk.
Szef polskiego rządu odwiedził tzw. Kaszuby Kanadyjskie, położony na wschód od Ottawy wiejski region w prowincji Ontario, gdzie pierwsi polscy imigranci przybyli w 1858 r. Pierwszym przystankiem na trasie było muzeum-skansen kultury kaszubskiej w Wilnie. Rządową delegację powitali tam prezes Wilno Heritage Society Peter Glofcheskie i burmistrz gminy-aglomeracji Madawaska Valley David Shulist.
- To, że udało się wam zachować tożsamość etniczną, która była zagrożona nie tylko tu, bo także w Polsce, to jest dzieło zupełnie wyjątkowe. Jestem bardzo wzruszony - powiedział Donald Tusk.
David Shulist w rozmowie z premierem Tuskiem mówił po angielsku i kaszubsku; premier odpowiadał po polsku. - Mój kaszubski nie jest najlepszy - tłumaczył potem.
Polskiemu gościowi towarzyszył m.in. Władysław Lizoń, deputowany do parlamentu kanadyjskiego, imigrant z Polski.
Po wizycie w muzeum, premier Tusk odwiedził najstarszy cmentarz, na którym wszystkie rodziny kaszubskie chowały swoich bliskich.
Główna uroczystość na cześć polskiego gościa odbyła się w parafii Matki Boskiej Królowej Polski. Premiera przywitał tam proboszcz Wojciech Błach. Przypomniał, że polski kościół w Kanadzie "stał się nie tylko ośrodkiem kultu religijnego, lecz także pielęgnacji języka i tradycji Kaszubów".
- Słowa te trafiły mi bardzo do serca, bo jako Polak i Kaszub czuję się tu jak u siebie w domu. Kiedy nasz helikopter zbliżał się do lądowania, miałem ściśnięte serce - powiedział Tusk.
- O Kaszubach mówi się, i jest to gorzka prawda, że ta ziemia rodzi kamienie. Wasi ojcowie szukali lepszego życia i znaleźli je w Kanadzie. Ziemia, która rodzi kamienie, rodzi także ludzi, którzy są twardzi jak kamienie. Musicie być twardzi jak kamienie, aby zachować wiarę i język przodków - dodał.
Kaszubskim zwyczajem David Shulist poczęstował premiera tabaką. Miejscowa drużyna hokejowa "Kashubian Griffins" podarowała mu kij hokejowy ze swoimi autografami.
Nie wszyscy za Tuskiem
Wizytę premiera usiłowała zakłócić około 20-osobowa grupa demonstrantów - polskich imigrantów z Ottawy, sympatyków PiS.
Stojąc w pobliżu kościoła trzymali transparenty i skandowali: "Polski rząd i prezydent Komorowski do dymisji", "Donald, zostaw Polskę w spokoju", "Nie oddamy wam telewizji Trwam", "Żądamy międzynarodowego śledztwa w sprawie Smoleńska".
Po wizycie w Kaszubach Kanadyjskich premier Tusk odwiedził kopalnię miedzi Quadra FNX, zakupioną w lutym br. przez polski koncern KGHM Polska Miedź S.A.
W poniedziałek szef polskiego rządu spotka się w Ottawie z premierem Kanady Stephenem Harperem.