ŚwiatDonald Tusk: jest zgoda na budowanie większości dla kandydata na szefa KE

Donald Tusk: jest zgoda na budowanie większości dla kandydata na szefa KE

Jest porozumienie, aby szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy rozpoczął konsultacje w celu zbudowania większości dla kandydata na szefa Komisji Europejskiej - poinformował premier Donald Tusk, tuż przed północą.

Donald Tusk: jest zgoda na budowanie większości dla kandydata na szefa KE
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Szełemej

28.05.2014 | aktual.: 28.05.2014 02:28

Premier wychodząc z budynku Rady Europejskiej po zakończonym ww nocy nieformalnym powyborczym szczycie pytany był przez dziennikarzy, czy jest zgoda szefów unijnych państw i rządów na kandydaturę Jean-Clauda Junckera na szefa KE. Odparł, że wszystko jest jeszcze otwarte i de facto zależy od zbudowania większości dla tej kandydatury w samej Radzie i w PE.

- Dokładnie to, o co chodziło, czyli upoważnienie szefa Rady Europejskiej, aby rozpoczął konsultacje z uwzględnieniem póki co jedynego kandydata, jakim jest Jean-Claude Juncker. Z różnym entuzjazmem podchodzą do tej kandydatury różni szefowie rządów, ale generalnie jest zgoda co do tego, że Herman Van Rompuy ma poważną misję do wykonania. - Kluczem jest zbudowanie większości i w Radzie Europejskiej i w Parlamencie Europejskim dla tej kandydatury. Także wszystko otwarte - powiedział Tusk.

Jak zaznaczył, podczas nieformalnej kolacji w Brukseli "nikt nie chciał się kłócić". -Niektórzy są nasyceni zwycięstwem, niektórzy są przygnębieni porażką po tych wyborach, więc nastroje były nie do dyskusji za bardzo - stwierdził premier.

Pytany, czy premier Wielkiej Brytanii David Cameron bardzo protestował przeciwko kandydaturze Junckera odparł, że "nie".

Tusk dodał także, że dla Polski bardzo ważne było również to, że w sprawie Ukrainy jest "spokojne, ale stanowcze stanowisko".

Oficjalne wskazanie kandydata na szefa Komisji Europejskiej ma nastąpić na kolejnym szczycie UE - 26-27 czerwca. W Unii pojawiają się jednak wątpliwości, w jakim stopniu szefowie państw UE uwzględnią wyniki eurowyborów, decydując się na wskazanie kandydata na szefa KE.

Kandydaci

W tym roku europejskie rodziny polityczne wystawiły wiodących kandydatów w eurowyborach, którzy pretendują zarazem do funkcji przewodniczącego KE. Kandydatem chadeków na tę funkcję jest były premier Luksemburga Jean-Claude Juncker, a socjalistów - obecny przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz.

Zgodnie z unijnym traktatem to przywódcy nominują kwalifikowaną większością głosów nowego szefa Komisji, biorąc pod uwagę wyniki wyborów europejskich. Wybiera go jednak Parlament Europejski większością głosów wszystkich swoich członków.

Dlatego, aby zostać szefem Komisji, Juncker musiałby uzyskać zarówno wystarczające poparcie wśród rządów państw Unii, jak i europarlamentu. Nieoficjalnie wiadomo, że niektórzy przywódcy państw UE nie są skłonni poprzeć Junckera. Według mediów brytyjski premier David Cameron miał rozmawiać telefonicznie na ten temat m.in. z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i premierami Szwecji Fredrikiem Reinfeldtem oraz Węgier Viktorem Orbanem, przekonując ich, że były premier Luksemburga nie jest właściwą osobą na stanowisko szefa KE.

O tę funkcję mogą starać się również kandydat europejskich socjalistów, szef PE Martin Schulz i reprezentujący liberałów Belg Guy Verhofstadt. Nie jest wykluczone, że przywódcy państw UE nie nominują żadnego z kandydatów wystawionych przez największe europejskie partie polityczne. Według komentatorów w grę mogą wchodzić również m.in.: premier Danii Helle Thorning-Schmidt, szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Christine Lagarde, premier Finlandii Jyrki Katainen, premier Irlandii Enda Kenny, były premier Łotwy Valdis Dombrovskis czy były premier Włoch Enrico Letta.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)