Donald Trump przełożył wizytę w Polsce. "Doszli do wniosku, że PiS może przegrać wybory"

Oficjalnym powodem przełożenia wizyty Donalda Trumpa w Polsce jest zbliżający się do Florydy huragan. Były ambasador Polski w USA uważa, że amerykański prezydent nie przyjedzie na uroczystości 1 września z innego powodu. - To może być pragmatyczna kalkulacja polityczna – mówi Wirtualnej Polsce Ryszard Schnepf.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński
Źródło zdjęć: © East News | Jakub Walasek
Magda Mieśnik

W czwartek Donald Trump ogłosił, że nie przyleci do Polski i nie weźmie udziału w zaplanowanych na 1 września obchodach 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. - Żałuję, że prezydenta nie będzie, bo to byłaby okazja, by powiedział parę słów o demokracji, praworządności i wadze spójności NATO – mówi Ryszard Schnepf.

I dodaje: - Przestrzegałbym rodaków przed myśleniem, że to wyraz lekceważenia dla rocznicy wybuchu II wojny światowej i tragedii, jaka rozegrała się na ziemiach polskich. Dla Amerykanów to też jest ważna data, mimo że rozpoczęli wojnę znacznie później.

Donald Trump tłumaczył, że przekłada wizytę w Polsce z powodu zbliżającego się do Florydy huraganu. - Nie lekceważyłby argumentu w postaci huraganu. W warunkach amerykańskich to naprawdę może być kataklizm, który doprowadza do ogromnych zniszczeń. Ta wizerunkowa kwestia jest tutaj ważna. Prezydent Trump jawi się jako ten, który koncentruje się na sprawach krajowych, dba o bezpieczeństwo – mówi Schnepf. Podkreśla jednak, że z drugiej strony pogłoski o tym, iż wizyta może zostać odwołana, słyszał już kilkanaście dni temu.

Zobacz także: Gowin wygrał z minister zakład o wino. „Już wypiliśmy”

Jego zdaniem, warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię, która mogła zadecydować o nieobecności Donalda Trumpa w Warszawie 1 września. - To pragmatyczna kalkulacja polityczna. Jest bardzo prawdopodobne, że analitycy, którzy pracują dla Białego Domu, doszli do wniosku, że PiS może przegrać wybory w październiku, a wizyta prezydenta Trumpa byłaby czystym i twardym wsparciem dla gospodarzy – mówi Ryszard Schnepf.

Były ambasador w Stanach Zjednoczonych dodaje: - To jest cofnięcie się, ponieważ interesy amerykańskie wymagają wstrzemięźliwości i ewentualnej współpracy z następna ekipą rządzącą. A takie zaangażowanie mogłoby być wyjątkowo szkodliwe dla długofalowego planowania polityki. Stany Zjednoczone nie działają w perspektywie roku, dwóch, a znacznie dłuższej.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Incydent pod biurem PO. Sprawca zatrzymany.
Incydent pod biurem PO. Sprawca zatrzymany.
Rekord pobity. Fundacja o. Rydzyka zgarnia miliony
Rekord pobity. Fundacja o. Rydzyka zgarnia miliony
Program Daniela Nawrockiego. Są dane
Program Daniela Nawrockiego. Są dane
Początek tygodnia zupełnie inny niż kolejne dni. Znów zrobi się ciepło
Początek tygodnia zupełnie inny niż kolejne dni. Znów zrobi się ciepło
Partia prezydencka pod patronatem Nawrockiego? Polacy zabrali głos
Partia prezydencka pod patronatem Nawrockiego? Polacy zabrali głos
Zmiany w Polsacie. Żona Solorza odwołana
Zmiany w Polsacie. Żona Solorza odwołana
Trump się wypiera. "Nigdy o tym nie rozmawialiśmy"
Trump się wypiera. "Nigdy o tym nie rozmawialiśmy"
Trump naciskał na Zełenskiego. Media ujawniają nowe szczegóły
Trump naciskał na Zełenskiego. Media ujawniają nowe szczegóły
Nowe uprawnienia dla brytyjskiej armii. Chodzi o drony
Nowe uprawnienia dla brytyjskiej armii. Chodzi o drony
"Ukraina nie zrezygnuje". Porównali zajęty przez Rosję obszar do Polski
"Ukraina nie zrezygnuje". Porównali zajęty przez Rosję obszar do Polski
Macron: sprawcy kradzieży w Luwrze staną przed sądem
Macron: sprawcy kradzieży w Luwrze staną przed sądem
Kradzież klejnotów w Luwrze. Śledczy mają podejrzenia
Kradzież klejnotów w Luwrze. Śledczy mają podejrzenia