Donald Trump nie wierzy, że Rosja ingerowała w wybory, by mu pomóc: myślę, że to smieszne
Myślę, że to śmieszne - tak prezydent elekt Donald Trump w wywiadzie dla telewizji Fox News skomentował doniesienia dziennika "Washington Post", że zdaniem CIA Rosja ingerowała w tegoroczne wybory prezydenckie w USA, by pomóc mu je wygrać.
11.12.2016 | aktual.: 11.12.2016 17:48
- Myślę, że to jest tylko kolejna wymówka. Nie wierzę w to - powiedział Trump, pytany o doniesienia "Washington Post".
- Oni (CIA - przyp. red) nie wiedzą, czy to Rosja, czy Chiny, czy ktoś inny - dodał, mówiąc o osobach, które miały dostarczyć demaskatorskiemu portalowi WikiLeaks tysiące maili wykradzionych przez hakerów z serwera Krajowego Komitetu Partii Demokratycznej i innych, łącznie z szefem sztabu Hillary Clinton, Johnem Podestą.
Trump zasugerował, że to Demokraci stoją za upublicznieniem analizy CIA, by znaleźć usprawiedliwienie "jednej z największych porażek w historii politycznej kraju". Pytany, czy Demokraci chcą go w ten sposób zdyskredytować, odparł: "Może tak być".
W piątek wieczorem dziennik "Washington Post" poinformował o tajnej analizie CIA, według której celem rosyjskiej interwencji było zwycięstwo Trumpa w wyborach 8 listopada, a nie tylko podważenie zaufania do amerykańskiego systemu wyborczego. Mowa jest tam o osobach "dobrze znanych środowisku wywiadowczemu", które brały udział w operacji "zwiększenia szans wyborczych Trumpa i zaszkodzenia Clinton".
- W ocenie społeczności wywiadowczej celem Rosji było faworyzowanie jednego kandydata, by pomóc Trumpowi w zwycięstwie - powiedział cytowany przez "WP" wysoki urzędnik wywiadu podczas briefingu z amerykańskimi senatorami.
W krótkim oświadczeniu opublikowanym już w piątek wieczorem zespół Trumpa ds. przejmowania władzy odrzucił te oskarżenia. "Ci sami ludzie mówili, że Saddam Husajn miał broń masowego rażenia. Wybory dawno się zakończyły jednym z największych zwycięstw, jeśli chodzi o głosy elektorskie w historii. Czas, by iść do przodu i 'uczynić Amerykę znowu wielką'"- napisano w oświadczeniu, przytaczając hasło z kampanii Trumpa.
Według "New York Timesa" rosyjscy hakerzy zaatakowali także cele Republikanów, ale nie ujawnili niczego, co byłoby z nimi związane.
Oprac.: Violetta Baran