Don Stanislao. Stanisław Dziwisz pod ostrzałem. "Szkodzi pamięci Jana Pawła II"
Kard. Stanisław Dziwisz budzi wiele kontrowersji. Powodem jest nie tylko głośny reportaż "Don Stanislao", ale też raport ws. kard. McCarricka. - On szkodzi pamięci Jana Pawła II, szkodzi samemu sobie - stwierdził dominikanin o. Maciej Zięba.
24.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 14:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kard. Stanisław Dziwisz to postać, która przez ostatnie kilkanaście dni budzi skrajne emocje. Wszystko przez głośny dokument "Don Stanislao" oraz raport Watykanu ws. amerykańskiego duchownego kard. Theodore'a McCarricka, który miał dopuszczać się pedofilii. O promowanie nominacji kardynalskiej Amerykanina oskarża się kard. Stanisława Dziwisza.
Don Stanislao. Stanisław Dziwisz wpłynie na pamięć o Janie Pawle II? "To efekt grzechu zaniechania"
O to, czy oskarżenia wobec byłego sekretarza Jana Pawła II mogą niekorzystnie wpłynąć na pamięć o papieżu Polaku, a także o to, czy Ojciec Święty mógł wiedzieć o przypadkach pedofilii w Kościele, w "Kropce nad i" w TVN24 pytani byli ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski oraz dominikanin o. Maciej Zięba.
- To, co się dzieje w Krakowie, to pokłosie nierozwiązanych problemów sprzed 15 lat, kiedy to zgłosiłem się do kard. Stanisława Dziwisza. Była szansa na wyjaśnienie przypadków pedofilii w Krakowie i w Polsce. Dziś mamy do czynienia z efektem grzechu zaniechania - mówił ks. Tadeusz Isakwicz-Zaleski.
Stanisław Dziwisz w ogniu krytyki. "Szkodzi pamięci Jana Pawła II"
Inne zdanie miał w tej sprawie o. Maciej Zięba. Dominikanin powołał się na raport dotyczący kard. McCarricka. - Te sprawy pochodzą z 2017 roku. Wtedy pojawiły się zarzuty o pedofilię. Za czasów papieża Jana Pawła II były to tylko pogłoski - zaznaczył dominikanin. Jak podkreślił, w jego opinii papież Polak nie wiedział o przypadkach pedofilii w Kościele.
- Jak wynika z raportu, kard. Stanisław Dziwisz przekazał list dotyczący McCarricka do papieża. I koniec. Tam nie zapadły decyzje, bo pogłoski były badane. Papież dał zielone światło na śledztwa - dodał o. Zięba.
- Tu zawiódł system. Ojciec święty jest głową monarchii absolutnej. To fizyczna niemożliwość, by papież mógł osobiście zbadać sprawę każdego kandydata na kardynała. Problem jest inny. Osoby w towarzystwie Jana Pawła II grały w jakąś grę - dopowiedział ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
W opinii duchownego, wiele listów, które dotarły do kard. Stanisława Dziwisza, nie dotarły do papieża Jana Pawła II. - Tu pojawia się pytanie, dlaczego tak się stało. Sam raport o McCarricku nie do końca pokazuje te mechanizmy - mówił Isakowicz-Zaleski.
Don Stanislao. Stanisław Dziwisz ukrywał informacje przed Janem Pawłem II? Pomóc może śledztwo
W programie padło też pytanie o reportaż "Don Stanislao". Zdaniem o. Macieja Zięby kard. Stanisław Dziwisz nauczył się unikania odpowiedzi na trudne pytania. - On szkodzi pamięci Jana Pawła II, szkodzi samemu sobie i opinii publicznej - stwierdził dominikanin.
- Oczekiwałbym teraz, że papież Franciszek zbada dokładnie ostatnie pięć lat pontyfikatu Jana Pawła II, co pomogłoby stwierdzić, że to nie papież Polak jest winny i wielokrotnie był wprowadzany w błąd. Sam kard. Stanisław Dziwisz nie chce tego zrobić - dodał ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
- Długie dojrzewanie papieża Jana Pawła II do tego, że pedofilia to jednak poważny problem, było spowodowane tym, jakie informacje on otrzymywał. Papież w 2002 roku jasno mówił: "zero tolerancji". Rok później wyszedł dekret, który nakazywał informowanie Watykanu o wszystkich przypadkach pedofilii - mówił duchowny.
Jego zdaniem wytyczne Jana Pawła II zostały pominięte przez wielu biskupów, w tym polskich. - Było już za późno na prostowanie tej sytuacji, system był już zepsuty - podkreślił ks. Isakowicz-Zaleski.
Źródło: TVN24