Dom Poselski zostanie zburzony? Kiedyś słynął z głośnych imprez
Hotel sejmowy, w którym nocują posłowie, ma zostać zburzony i zbudowany na nowo - dowiedziała się "Rzeczpospolita". W budżecie na przyszły rok wstępnie zaplanowano środki na projekt architektoniczny.
W budżecie Kancelarii Sejmu na przyszły rok znalazł się zapis o przeznaczeniu 400 tys. zł na "koncepcję architektoniczną Domu Poselskiego" oraz 500 tys. zł na przygotowanie inwestycji pod nazwą "Dom Poselski" - podaje "Rzeczpospolita".
O konieczności zmian mówiła już w ubiegłym roku szefowa Kancelarii Sejmu Agnieszka Kaczmarska na posiedzeniu komisji finansów publicznych. Brano wówczas pod uwagę dwa warianty. Jeden to wyburzenie budynku i zbudowanie go na nowo. Miałoby to trwać pięć lat i kosztować 215 mln zł.
Drugi wariant zakładał remont hotelu, co trwałoby cztery lata i kosztowało 189 mln złotych. Jak podaje dziennik bardziej prawdopodobne jest zburzenie budynku.
- Ponieważ w ostatnich latach zaniechano remontów, częściej mówi się o wariancie z budową od nowa - powiedział - twierdzi Tomasz Głogowski z PO, wiceszef komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych.
"Żadne wiążące decyzje co do kierunku przyszłych prac jeszcze nie zapadły. Pozycje finansowe dotyczą wyłącznie prac koncepcyjnych i przygotowawczych. To na ich podstawie będzie ustalona odpowiedź na pytania o koszty i harmonogram ewentualnych prac" - podkreśla Centrum Informacyjne Sejmu.
Zasłynął z głośnych imprez
W Domu Poselskim nocują zarówno posłowie, jak i senatorowie. Został oddany do użytku w 1989 r. Jest połączony z Sejmem podziemnym korytarzem, dlatego politycy mogą stamtąd swobodnie dostać się na salę obrad. W pierwszych kadencjach po zmianie ustrojowej hotel słynął z głośnych imprez.
Jak przypomina dziennik, w czasach tzw. Sejmu kontraktowego z okna hotelu miała wypaść "przyjaciółka" jednego z posłów, łamiąc obie nogi. Jak opisywały media w 2007 r., do drzwi Sandry Lewandowskiej, ówczesnej posłanki Samoobrony mieli w środku nocy dobijać się dwaj posłowie PO.
- Hotel to okropne miejsce z wystrojem w stylu PRL. Nie ma gdzie kulturalnie odpocząć. Jest depresyjnie. To doprowadza ludzi do upadku -powiedziała rok temu Wirtualnej Polsce jedna z posłanek PiS.
Parlamentarzyści coraz częściej narzekali na warunki panujące w Domu Poselskim.
"Mam jakieś poczucie cofania się w czasie" - napisała w 2015 r. posłanka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. Pokazała zdjęcie swojego pokoju, na którym było widać brązową meblościankę jak z PRL, stolik ze starym magnetofonem i mocno zużytą sofę.
Hotel ma archaiczny wygląd, bo nie zmieniano jego wyposażenia od momentu oddania go do użytku. Wyremontowano tylko część łazienek i zamontowano klimatyzację.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl