Dobrosz: zmiany w ordynacji samorządowej zracjonalizują scenę polityczną
Zdaniem szefa klubu LPR Janusza Dobrosza, projekt zmian w ordynacji samorządowej autorstwa PiS, zracjonalizuje polską scenę polityczną i pozwoli na lokalne działanie mniejszym partiom.
20.07.2006 | aktual.: 20.07.2006 16:31
Projekt PiS zakłada m.in. tworzenie grup list - czyli rozwiązanie umożliwiające dwóm lub więcej komitetom wyborczym zawarcie umowy o wspólnym podziale mandatów. Wówczas głosy oddane na te partie by się kumulowały, a potem byłyby rozdzielane na poszczególnych kandydatów.
W myśl projektu, komitety, które zawarłyby taką umowę, byłyby zobowiązane do zawiadomienia o tym PKW i przedłożenia jej oryginału umowy nie później niż na 40 dni przed dniem wyborów.
To jest racjonalizacja polskiej sceny politycznej, zwłaszcza w wyborach samorządowych, gdzie mniej istotne są podziały polityczne, a bardziej istotne kwestie lokalne, które są do rozwiązania - powiedział Dobrosz.
Według niego, gdyby była taka sytuacja, że zmienia się cały system, to można by mieć wątpliwości, czy to teraz wprowadzić. Natomiast ta ordynacja wprowadza bardzo racjonalne rozwiązanie, że ugrupowania o podobnym charakterze, o podobnym programie, dogadują się, żeby wyborca nie tracił głosu - zaznaczył Dobrosz.
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby SLD i SdPl dogadały się między sobą i też zastosowały te metodę i wówczas zyskają na tej zmianie - podkreślił polityk LPR.
Pytany, czy zmiany w ordynacji mają pomóc LPR w uzyskaniu lepszych wyników w wyborach samorządowych dzięki porozumieniu z PiS i Samoobroną, Dobrosz odpowiedział, że to absurd. Gdyby tak do tej sprawy podejść, to przecież najprościej by było, gdybyśmy się dogadali, że ktoś wchodzi na czyjeś listy albo tworzy się koalicję - zwrócił uwagę.