"Dobro zatoczyło koło". Fundacja "Zróbmy sobie Kraków" świętuje rok działalności
Czy w zaledwie rok można realnie wpłynąć na życie miasta? Fundacja "Zróbmy sobie Kraków" udowadnia, że tak. Jej działania w ciągu ostatnich 12 miesięcy skutecznie wsparły dzieci, seniorów, lokalnych przedsiębiorców, artystów i zwierzęta.
Choć inicjatywy fundacji liczymy już w dziesiątkach, to sama organizacja zapowiada, że to dopiero początek zmian jakie chce wprowadzać w mieście.
A co, z dotychczasowych działań, zapadło mieszkańcom najbardziej w pamięć?
Dobro, które zmienia świat i daje uśmiech
Największe emocje wywołała wizyta Macieja Musiała i duetu Kalwi & Remi na oddziale onkologii dziecięcej w Krakowie. To właśnie tak fundacja postanowiła "wykorzystać" wygraną i oddać ją w ręce najmłodszych.
Zamiast "sprzątania", mali pacjenci otrzymali maskotki, wspólne zdjęcia i empatię, której tak bardzo w trudnych chwilach potrzebują.
Fundacja postanowiła zrealizować wygraną w taki sposób, bo jak uzasadniają jej przedstawiciele tegoroczny finał WOŚP zbierał na najmłodszych pacjentów onkologicznych. Sam Maciej Musiał podsumował akcję słowami "dobro zatoczyło koło".
Kolejna wygrana przez fundację aukcja na WOŚP – spotkanie z Robertem Makłowiczem – zamieniono ze zwykłej kawy 1:1 w obiad dla 50 seniorów w kultowej krakowskiej restauracji "Stylowa". Rozmowy o kuchni i podróżach sprawiły, że dla wielu uczestników był to dzień wyjątkowy.
Wsparcie dla najmłodszych i lokalnych przedsiębiorców
Fundacja konsekwentnie wspiera też lokalny biznes. W mijających miesiącach Krakowianie mogli liczyć na darmowe pączki od cukierni "Mrozowie", rurki z "Pingwinka", kiełbaski z MaxGrilla czy darmowe obiady w "Żaczku".
Z kolei projekt "Wędrówki z Melisą" - książeczka relaksacyjna przygotowana wspólnie z Fundacją Zaczytani.org, w nakładzie 35 tys. egzemplarzy trafiła do około 450 przedszkoli i rodzin, ucząc dzieci radzenia sobie z emocjami. Do akcji dołączył również InPost, zostając partnerem logistycznym akcji.
Inwestycja w sztukę i pobudzanie wyobraźni mieszkańców
Na mapie miasta pojawiły się także dwa murale: "Wiosna" Mikołaja Rejsa i "Tam, gdzie rosną storczyki" Wojciecha Rokosza. Oba, w mig, stały się symbolem wspólnoty i troski o miejską przestrzeń. Dwa kolejne murale są już zaplanowane i niebawem będą wzbogacać kolejne przestrzenie miejskie.
Dmuchanie w skrzydła tym, którzy chcą zmieniać miasto
Fundacja "Zróbmy sobie Kraków" aktywnie wspierała w mijającym roku także inicjatywy społeczne. W konkursie grantowym "Krakowskie i Wielickie Inicjatywy" sfinansowała 26 projektów, przygotowanych przez mieszkańców. Do tego doszły akcje charytatywne: zbiórka aż 800 kg karmy dla Fundacji La Fauna, wyjazd dzieci ze Stowarzyszenia Równa Szansa do Alpaca Park, opłacenie torów pływackich KS Bieżanowianka czy zakupienie sprzętu sportowego dla seniorów z sekcji łuczniczej.
Inwestycje społeczne, które procentują
Były też akcje sprzątania zaniedbanych miejsc i pikniki, podczas których zbierano fundusze dla potrzebujących. W sumie – 12 miesięcy wypełnionych działaniami, które pokazują, że zmiana miasta zaczyna się od prostych gestów. I dobra, które się mnoży, gdy się je dzieli z tymi, którzy go potrzebują.
Jednak sama fundacja "Zróbmy sobie Kraków" zapowiada, że to dopiero początek jej działań, a inicjatywy, które wesprze w nadchodzącym roku realnie zmienią życie mieszkańców.
"Nie zatrzymujemy się. Najlepszą motywacją dla nas do działania jest uśmiech jaki obserwujemy, gdy spełniają się kolejne marzenia dzieci, seniorów i gdy widzimy, że tam, gdzie potrzebne było nieco energii czy wiary w projekt, zaczynają się dziać piękne rzeczy. Kraków ma świetnych mieszkańców - mogą na nas liczyć" - podsumowuje Bartosz Gibała, prezes Fundacji "Zróbmy sobie Kraków".
Z bieżącą aktywnością fundacji można zapoznać się w social mediach "Zróbmy sobie Kraków": na Instagramie, Facebooku i TikToku.