Do Polski wróciła zima
Do Polski wróciła zima. Po nocnych opadach śniegu na drogach wielu województw panują trudne warunki. Pogorszyła się również sytuacja na górskich trasach turystycznych.
Jak poinformowała dyżurna lubelskiego oddziału Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, przez całą noc w większej części województwa padał śnieg i sprzęt do odśnieżania nie nadążał z uprzątaniem dróg. Dlatego też na wiekszości dróg zarówno krajowych, jak i wojewódzkich, panują trudne warunki. Zdaniem dyżurnej, błoto pośniegowe występuje jeszcze na trasach w okolicach Kraśnika, Janowa Lubelskiego, Międzyrzeca Podlaskiego, Radzynia Podlaskiego oraz na niektórych odcinkach krajowej "dwójki" prowadzącej do granicy państwa w Terespolu.
- Na chwilę obecną sytuacja jest opanowana, wszystkie drogi w województwie są przejezdne - zapewniła dyżurna. Synoptycy z Centralnego Biura Prognoz w Warszawie ostrzegają jednak: na Lubelszczyźnie w niedzielę do wieczora mogą występować opady marznącego deszczu.
Również na większości dróg województwa podkarpackiego leży warstwa zajeżdżonego śniegu i błoto pośniegowe.
- W Bieszczadach i Beskidzie Niskim, w okolicach Łańcuta, Mielca i Stalowej Woli oraz Jarosławia i Lubaczowa drogi wojewódzkie pokryte są warstwą zajeżdżonego śniegu i błota pośniegowego. Lokalnie niektóre odcinki tras mogą być śliskie - powiedział dyżurny Podkarpackiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Rzeszowie, Marek Tereszko. Na drogach pracuje ponad 60 pługopiaskarek.
Rano temperatura powietrza w południowo-wschodniej Polsce wahała się od trzech stopni mrozu do jednego stopnia Celsjusza powyżej zera. Wieje słaby lub umiarkowany wiatr. Pada śnieg.
Sytuacja w górach
W ciągu ostatniej doby w Zakopanem spadło 14 cm śniegu. W niedzielę rano pod Giewontem leżało już 26 cm białego puchu, a termometry wskazywały jeden stopień mrozu.
- Na Kasprowym Wierchu grubość pokrywy śnieżnej wynosi 2,5 metra i śniegu ciągle przybywa. W górach zalega gęsta mgła i wieje silny wiatr - poinformował dyżurny Wysokogórskiego Obserwatorium Meteorologicznego.
W Tatrach obowiązuje umiarkowany, drugi stopień zagrożenia lawinowego. Warunki do uprawiania turystyki są bardzo trudne.
Szlaki górskie zasypane warstwą świeżego śniegu, są nieprzetarte, a miejscami potworzyły się głębokie zaspy. Na traktach prowadzących do schronisk oraz na szlakach w części reglowej Tatr śnieg jest grząski, co znacznie utrudnia poruszanie się i wydłuża czas przejścia. Warunki w Bieszczadach
W całym paśmie Bieszczad są trudne warunki turystyczne. Powyżej górnej granicy lasu bardzo silny wiatr powoduje zawieje i zamiecie śnieżne - poinformował ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR, Wojciech Rząsa.
- Rano na Połoninie Wetlińskiej było osiem stopni mrozu. Bardzo silny wiatr powoduje tam zamiecie i zawieje śnieżne. Leży średnio od 30 do 60 cm śniegu. Widoczność jest ograniczona do 30 metrów - powiedział ratownik.
Z kolei w położonych niżej miejscowościach w ciągu ostatniej nocy spadło ok. 11 cm śniegu. W Ustrzykach Górnych wieje silny wiatr, a termometry wskazują dwa stopnie mrozu.
- Zasypane i nieprzetarte szlaki, silny lub bardzo silny wiatr oraz ograniczona widoczność sprawiają, że w Bieszczadach są trudne warunki do uprawiania turystyki pieszej i narciarskiej - dodał Rząsa.
W górnych partiach Bieszczad obowiązuje pierwszy, w pięciostopniowej, rosnącej skali stopień zagrożenia lawinowego. Zagrożenie lawinowe występuje przede wszystkim na północnych stokach. Dotyczy to m.in. połonin Caryńskiej i Wetlińskiej, Tarnicy, Małej i Wielkiej Rawki oraz Szerokiego Wierchu.