Do NIK trafia rocznie około 2 tys. anonimów
Od półtora tysiąca do dwóch tysięcy anonimów
trafia rocznie do Najwyższej Izby Kontroli - poinformował w Łodzi prezes NIK Mirosław Sekuła.
Dodał, że zdecydowana większość wyrzucana jest do kosza, chyba że "informacje zawarte w donosach są na tyle konkretne i szczegółowe, że mogą posłużyć przygotowaniu kontroli".
Natomiast - jak powiedział podczas konferencji prasowej - do NIK wpływa rocznie około 8 tys. podpisanych wniosków o przeprowadzenie kontroli. Zaznaczył, że w ciągu roku Izba kontroluje około 3,9 tys. podmiotów.
Mirosław Sekuła przyjechał do Łodzi na otwarcie nowej siedziby łódzkiej delegatury NIK. Według prezesa, wybudowana i wyremontowana kosztem 3,5 mln zł należy do najnowocześniejszych w Polsce.
Z tej okazji odbyło się też wyjazdowe posiedzenie sejmowej komisji do spraw kontroli państwowej. Jej przewodniczący, poseł SLD Andrzej Pęczak, chce, aby takie wyjazdowe posiedzenia komisji odbyły się w każdej z 16 delegatur NIK w kraju.(iza)