Do CBA lepiej teraz napisać niż przyjść osobiście. Służby na wojnie z koronawirusem
To, że funkcjonariusze służb narażają życie, to nie nowość. Obecnie, w czasie stanu epidemii każde ich wyjście do pracy stanowi także zagrożenie dla zdrowia i życia najbliższych. Dlatego takie formacje, jak CBA czy polska policja, zachęcają, by ograniczyć bezpośredni kontakt z osobami, które chcą zgłosił przypadek korupcji bądź przestępstwo. Problemem, o którym alarmują szeregowi funkcjonariusze, jest brak środków ochrony osobistej.
21.03.2020 07:09
"W związku z epidemiologicznym zagrożeniem koronawirusem, Centralne Biuro Antykorupcyjne, kierując się odpowiedzialnością za zdrowie osób zgłaszających oraz funkcjonariuszy, zwraca się z prośbą o zmianę formy zgłaszania korupcji z osobistego w siedzibach CBA na terenie całego kraju, na rzecz innych kanałów, tj. za pomocą: poczty elektroniczne, poczty tradycyjnej oraz infolinii - taki komunikat ukazuje się na stronach Biura 11 marca.
Koronawirus a służby. Ograniczyć kontakt do minimum
- Oczywiście jak ktoś przyjdzie bezpośrednio, to przyjmujemy takie zgłoszenie. Ale generalnie staramy się, żeby osoby przekazywały nam informacje telefonicznie lub elektronicznie - mówi WP rzecznik CBA Temistokles Brodowski. I jak zapewnia, kierownictwo Biura pracuje w sposób uwzględniający stan epidemii , zapewniając ciągłość nadzoru nad kierowaną przez siebie służbą.
A oficerowie Biura? Nieoficjalnie, ich praca - podobnie jak oficerów ABW - w ostatnich dniach skupiła się na pracy stacjonarnej aniżeli terenowej. M.in. służby na bieżąco monitorują aktywność obcych służb oraz sprawdzają, czy obecny kryzys jest przez nie wykorzystywany. Monitoringiem objęte są działania o charakterze dezinformacyjnym podejmowane w ostatnich dniach.
Zobacz też: Koronawirus w Polsce. MON zdecydował ws. wojska. Rzecznik rządu tłumaczy
O ile oficerowie służby antykorupcyjnej, czy ABW mogą się bardziej obecnie skupić na pracy stacjonarnej i analitycznej, o tyle praca zwykłych policjantów nadal narażona jest w dużym stopniu na ryzyko zarażenia się koronawirusem. W tym tygodniu naszą redakcje alarmował jeden z policjantów. Chodziło o stosowanie w środków ochrony osobistej.
Koronawirus w Polsce. Policjanci apelują
"Z uwagi na rozwijającą się sytuację dot. koronawirusa (COVID-19) jako funkcjonariusz Policji chciałbym poinformować jak wygląda obecnie ochrona osobista funkcjonariuszy Policji a właściwie jej brak (...) Pojedyncze jednostki, pojedynczy funkcjonariusze otrzymali odpowiednie pakiety. W pozostałych jednostkach wygląda to tak, że otrzymaliśmy 2 maseczki na 20 policjantów, 2 na 10 czy 20 sztuk maseczek na 200 policjantów. O rękawiczkach, kombinezonach, żelach antybakteryjnych nie ma nawet mowy - napisał na dziejesiewp.pl jeden z policjantów o ps. "Dzielnicowy".
W podobnym tonie wypowiada się na blogu żona policjanta "Repiterka" czyli Ala Ostrowska.
"Z całej Polski dochodzą informacje o deficytach środków zabezpieczających, i niestety nie są to fake newsy. Mam kontakt z wieloma kobietami, które są żonami mundurowych. Opowiadają mi o tym, jak samodzielnie przygotowują dla swoich mężczyzn środki odkażające. Jednak jeszcze bardziej niż ten fakt zdumiewające jest to, że w ich odczuciu ta sytuacja nie jest niczym szczególnym! Przecież takich akcesoriów jak rękawiczki lub płyn do dezynfekcji brakowało już dużo wcześniej. W czasach "przed pandemią” niejednokrotnie zdarzało się, że mundurowi jadący na interwencje domowe potrzebowali tych środków bardzo, a nie było ich wystarczającej ilości".
"W czasie pandemii, każde ich wyjście do pracy stanowi także zagrożenie dla zdrowia i życia najbliższych. Bez odpowiedniego zabezpieczenia i zachowania niezbędnych środków higieny mogą szybko stać się nosicielami wirusa " - apeluje blogerka.
Przypomnijmy, że to policjanci weryfikują, czy dane osoby przestrzegają kwarantannę. Takich wyjazdów jest kilkaset dziennie. W takich przypadkach policjanci starają się, by porozmawiać z kimś, kto wychyli się z okna. W przypadku bezpośredniego kontaktu muszą stosować kombinezony ochronne.
Podczas służby z osobami objętymi kwarantanną policjanci mają też do dyspozycji m.in. rękawiczki nitrylowe, maski filtracyjne, kombinezony, ochraniacze na obuwie, okulary ochronne, płyny, środki myjące czy też worki na odpady medyczne.
Koronawirus w Polsce. Połowa komendy na kwarantannie
Komenda Główna Policji zapewnia, że formacja jest przygotowana na wypełnianie obowiązków w sytuacji zagrożenia koronawirusem. - Posiadamy maseczki, kombinezony ochronne i środki odkażające. W razie wystąpienia ogniska koronawirusa na terenie kraju odpowiednie środki zostaną centralnie dystrybuowane do tych jednostek i policjantów, którzy będą wykonywać zadania w strefach zagrożonych zakażeniem - mówił na spotkaniu z przewodniczącym policyjnych związków zawodowych Rafałem Jankowskim - zastępca Komendanta Głównego Policji Dariusz Augustyniak.
18 marca dowiedzieliśmy się, że 75 policjantów komendy powiatowej w Pruszczu Gdańskim objętych kwarantanną. U jednego z ich kolegów -potwierdzono koronawirusa. W komendzie w Pruszczu pracuje ok. 150 policjantów. Kwarantanna objęła więc połowę, w tym część kierownictwa. Na razie to jeden taki symboliczny przypadek, ale - jak informują m.in. premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Łukasz Szumowski - największa fala zachorowań dopiero przed nami.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl