Dni monarchii brytyjskiej są tam policzone
Brytyjski książę Harry, który po raz pierwszy odbywa samodzielną podróż w imieniu królowej Elżbiety II, jest dziś na Jamajce. Książę Harry odwiedził już Belize i Wyspy Bahama, reprezentując królową w roku jej diamentowego jubileuszu, ale na Jamajce dni monarchii mogą być już policzone.
06.03.2012 | aktual.: 06.03.2012 17:28
Jamajka to najstarsza byłą posiadłość brytyjska na Karaibach. Ale jej premier Portia Simpson Miller chce jeszcze w tym roku rozpisać referendum w sprawie ustanowienia republiki. Jak powiedziała BBC przed przylotem księcia Harry'ego: "Podziwiam królową, lubię ją i to nie jest wyraz braku szacunku."
Premier Simpson Miller, która miała sześć lat, kiedy Elżbieta II obejmowała tron, jest jednak przekonana, że Jamajka dojrzała do zmiany ustroju. - Przebyliśmy długą drogę, od niewolnictwa, przez powszechne prawo głosu, po niepodległość i - jak mi się zdaje - narodową dojrzałość. Nie powinniśmy oglądać się na dawny rząd, lecz wziąć pełną odpowiedzialność za swoje przeznaczenie - powiedziała.
Nie wszyscy na Jamajce są jednak o tym równie mocno przekonani. - Wiem, że dostajemy dużą pomoc finansową, dobre porady, a trzeba nam tego, tej starszej siostry, tego matczynego wsparcia - mówiła reporterowi BBC mieszkanka Kingston przed przylotem księcia Harry'ego.