Dmuchają cudeńka
W kamienicy w Ząbkowicach przygotowania do świąt trwają przez cały rok. Pracujące tam panie robią bombki choinkowe. W Fabryczce w centrum Ząbkowic Śląskich pracuje tylko sześć osób. Od 17 lat robią ozdoby choinkowe. Praca idzie pełną parą przez cały rok, ale wytwarzane tu cudeńka są kupowane przez hurtowników tylko przez dwa miesiące.
17.12.2008 | aktual.: 17.12.2008 08:05
- O naszych bombkach, szpicach, szyszkach, grzybkach i choinkach handlowcy przypominają sobie dopiero pod koniec października - mówi Jan Osowski, współwłaściciel firmy Elios, z zawodu inżynier budownictwa. - Na początku lat 90. dla budowlańców nie było tak wielu ofert pracy jak teraz. Do bombkowego interesu namówiła mnie moja wspólniczka i ani się obejrzałem, a minęło 17 lat.
Oprócz niego i współwłaścicielki Elżbiety Sternal w małej firmie pracują jeszcze cztery panie. - Ewa Krzyżanowska wydmuchuje bombki ze szklanej rurki, którą dostarcza nam huta w Krośnie. Kiedy rozgrzane do czerwoności szkło uformuje się i ostudzi, trafia w ręce Krystyny Pytlak. Ona srebrzy bombki i lakieruje. Ostatni szlif nadają im dwie zdobniczki: Elżbieta Łańska i Krystyna Kosterna. Potem już tylko trzeba delikatnie szklane cudeńka zapakować i zawieźć do klientów - opowiada Osowski.
Wszystko jest robione ręcznie. A dziennie każda z dwóch zdobniczek maluje ok. 30 bombek. - Nie wszystkie lubię malować. Unikam tych z pejzażami, wolę wzory geometryczne. Na szczęście dogaduję się z koleżanką - mówi Elżbieta Łańska, która zdobi je od 7 lat.
Firma Elios produkuje kilkanaście rodzajów bombek, każdy w 17 kolorach. - Nasz rynek jest nieprzewidywalny. Dopiero przed świętami okazuje się, jakie bombki mają największe wzięcie. Czasem o kolorystyce przesądza jakaś reklama z choinką w tle i wszyscy chcą bombki w kolorze czerwonym - mówi Jan Osowski.
- Niestety, to nie jedyny problem firm bombkarskich w Polsce. Od lat nasz rynek jest zasypywany tandetą z Chin. Na szczęście klienci widzą różnicę między szklaną, ręcznie zdobioną bombką, a taką z Dalekiego Wschodu, masowo produkowaną z plastiku lub styropianu. Liczę, że dzięki temu uda się mojej małej manufakturze przetrwać kolejne lata. W Europie choinki zaczęto ozdabiać 200 lat temu. Do Polski drzewko przywędrowało z Niemiec na początku XIX w. Jednak w niektórych regionach choinki pojawiły się dopiero po II wojnie światowej. Szklane bombki pojawiły się dopiero w połowie XIX w. Imitowały owoce i orzechy. Szybko wzornictwo wzbogacało się o bombki w kształcie butów, instrumentów, czy zwierząt.
Szklane bombki, zwane w Polsce bańkami, pojawiły się dopiero w połowie XIX wieku, imitowały orzechy i owoce. (jks)