Długotrwały impas? "Większość członków PKW uważa, że nie ma podstawy do wypłaty pieniędzy PiS‑owi"
Państwowa Komisja Wyborcza na posiedzeniu w przyszły czwartek będzie miała okazję, by odpowiedzieć na pytania ministra finansów ws. interpretacji uchwały dotyczącej pieniędzy dla PiS. Jej członkowie tego dnia jednak przede wszystkim skupią się na przygotowaniach wyborów prezydenckich. Koalicja rządząca spodziewa się długotrwałego impasu.
PKW oficjalnie nie odniosła się do pisma ministra finansów w sprawie wykładni uchwały z 30 grudnia 2024 roku dotyczącej pieniędzy dla PiS. Według informacji WP, Komisja najszybciej mogłaby się odnieść do pisma w przyszły czwartek 16 stycznia podczas planowanego posiedzenia. Jednak jego głównym celem będą przygotowania do wyborów prezydenckich. Po tym jak dzień wcześniej marszałek Sejmu oficjalnie rozpisze wybory prezydenckie na 18 maja. Nie wiadomo więc, czy członkowie będą chcieli podjąć dodatkową uchwałę, czy powtórzą dotychczas przesłane pismo podpisane przez przewodniczącego Sylwestra Marciniaka.
Sam Marciniak w odpowiedzi na pismo ministra finansów zwrócił się - jak poinformowano w czwartek na stronie PKW - z prośbą o "niezwłoczne" wskazanie podstawy prawnej wniosku o wykładnię uchwały PKW.
Marciniak podkreślił ponadto, że podstawą prawną uchwały PKW z 30 grudnia 2024 r. jest art. 145 paragraf 6 Kodeksu wyborczego. Stanowi on, że jeżeli Sąd Najwyższy uzna skargę pełnomocnika finansowego za zasadną, Państwowa Komisja Wyborcza niezwłocznie postanawia o przyjęciu sprawozdania finansowego. "Tym samym w tej sprawie znajduje zastosowanie wielokrotnie analizowana w orzecznictwie i doktrynie paremia prawnicza: clara non sunt interpretanda (to, co jest jasne, nie podlega interpretacji)" - podkreślił Marciniak.
Jednak według Krzysztofa Kwiatkowskiego, wymagane są dodatkowe wyjaśnienia PKW. – Komisja musi przekazać jasne stanowisko, bo uchwała z 30 grudnia 2024 roku jest bełkotliwa. Paragraf pierwszy mówi co innego niż paragraf drugi. Minister finansów musi doprowadzić do sytuacji, że będzie miał wyraźną podstawę prawną do wydatkowania pieniędzy publicznych. Gdyby tego nie zrobił, naruszyłby ustawę o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych, m.in. art. 11 tej ustawy – podkreśla senator Koalicji Obywatelskiej.
Według polityka i byłego prezesa Najwyższej Izby Kontroli, minister finansów musiał zwrócić się z dodatkowymi pytaniami do PKW. - To jedyny możliwy ruch ministra finansów i mówię to jako były prezes NIK. Moim zdaniem gdyby Andrzej Domański tak nie zrobił, to w toku kontroli NIK o wydatkach budżetowych, NIK musiałaby złożyć zawiadomienie o naruszeniu dyscypliny finansów – podkreśla Krzysztof Kwiatkowski w rozmowie z WP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PKW boi się, że usłyszy zarzuty? "Dokładnie"
PiS: "Wszystkie dokumenty już są"
Politycy PiS twierdzą jednak, że żadne dodatkowe uchwały PKW nie są potrzebne. Anna Gembicka w rozmowie z WP twierdzi, że "do reprezentowania PKW uprawniony jest przewodniczący PKW, a minister Domański otrzymał wszystkie dokumenty, które powinien otrzymać". Posłanka powołuje się na pismo szefa PKW załączone do uchwały całej komisji, w którym stwierdził, że nie istnieje już przesłanka do pomniejszenia dotacji podmiotowej dla PiS.
- Oczekuję od ministra finansów, żeby wywiązał się ze swojego obowiązku, bo PKW przedstawiła mu wszystkie wymagane dokumenty. Tak naprawdę uważam zagrywkę ministra Domańskiego za chybioną. Na miejscu PKW odpowiedziałabym ministrowi Domańskiemu, że otrzymał już wszystkie dokumenty, które są podstawą do wypłaty subwencji – radzi posłanka Gembicka.
Senator Krzysztof Kwiatkowski twierdzi, że taka interpretacja jest błędna. - Minister finansów wystąpił do PKW, a nie do przewodniczącego PKW. Przewodniczący Marciniak nie ma żadnych autonomicznych kompetencji decyzyjnych. On – zgodnie z kodeksem wyborczym i regulaminem działania PKW – pełni wyłącznie funkcję organizacyjną i reprezentacyjną. To nie pan przewodniczący Marciniak ma mówić, jak należy rozumieć uchwałę z 30 grudnia tylko PKW, która podejmuje decyzje jako ciało kolegialne w trybie uchwał. Komisja musi się więc spotkać i przyjąć uchwałę w tej sprawie - tłumaczy.
Senator KO spodziewa się, że w PKW nie będzie większości do podjęcia takiej uchwały.- Jak słyszałem wypowiedzi członków PKW, to większość z nich mówiła, że uchwała z 30 grudnia nie stanowi podstawy do wypłaty środków. Mówili to nie tylko ci, którzy głosowali przeciw uchwale, ale również jedna z osób, która się wstrzymała [prof. Ryszard Balicki-przyp. red.]. Decyzje – zgodnie z przepisami prawa – muszą być podejmowane większością głosów. Na dzisiaj jednoznacznie widać, że większość członków uważa, że nie ma podstawy do wypłaty pieniędzy PiS-owi – zaznacza Krzysztof Kwiatkowski.
Doprecyzowania stanowiska PKW spodziewa się również wicepremier Krzysztof Gawkowski. - Komisja wskazała, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej de facto może być nielegalna. Więc jeśli jest nielegalna, to nie mogła rozpatrywać odwołania od uchwały PKW. A to znaczyłoby, że go nie ma. Ten proces, pokazujący szereg kropek, które połączyłem, pokazuje, że mamy do czynienia z brakiem stabilności w działalności PKW. Chciałbym, żeby Komisja doprecyzowała swoje stanowisko - podkreśla.
Minister finansów zapowiedział, że jeśli PKW nie będzie podejmowała decyzji ws. wykładni uchwały z 30 grudnia 2024 r., to będzie się do niej zwracał z kolejnymi pismami. – To zapewne oznacza, że czeka nas długotrwały pat: PKW nie będzie w stanie podjąć dodatkowych jednoznacznych uchwał, a minister finansów bez nich nie będzie mógł odpowiedzialnie zdecydować. I tak to będzie trwało pewnie przez wiele miesięcy – przewiduje w nieoficjalnej rozmowie z WP ważny minister.
Pismo ministra finansów do PKW
W czwartek minister finansów Andrzej Domański udostępnił w sieci pełną treść pisma skierowanego do Państwowej Komisji Wyborczej, dotyczącego kwestii wypłaty subwencji dla Prawa i Sprawiedliwości. Zapytał w nim o dwie kluczowe kwestie.
"Ze względu na wystąpienie istotnych wątpliwości, co do treści wydanej przez Państwową Komisję Wyborczą uchwały nr 421/2024 z dnia 30 grudnia 2024 r., zwracam się do Państwowej Komisji Wyborczej o potwierdzenie, czy:
1) § 2 Uchwały oznacza, że Uchwała może być wykonana wyłącznie w przypadku uprzedniego rozpatrzenia skargi komitetu wyborczego przez Sąd Najwyższy, ukonstytuowany w sposób zgodny z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka oraz Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej;
2) w dniu przyjęcia Uchwały PKW dysponowała orzeczeniem Sądu Najwyższego w tej sprawie, w składzie ukonstytuowanym w sposób zgodny z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka oraz Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, a jeżeli tak, o wskazanie tego orzeczenia" - czytamy w opublikowanym dokumencie.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski