PolskaDlaczego zabójca miał pozwolenie na broń?

Dlaczego zabójca miał pozwolenie na broń?

Krakowska prokuratura zbada, dlaczego Adam B.,który w barze postrzelił trzy osoby, w tym dwie śmiertelnie, po czym sam popełnił samobójstwo, kilka miesięcy wcześniej otrzymał pozwolenie na broń - poinformował Jerzy Balicki, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej.

03.08.2006 | aktual.: 03.08.2006 16:10

Jak wynika z ostatnich ustaleń, mężczyzna już wcześniej groził swojej byłej partnerce pozbawieniem życia, o czym w ubiegłym tygodniu zawiadomiła ona policję. W środę miała w tej sprawie zeznawać na policji, ale przełożyła wizytę.

Śledztwo w sprawie zasadności wydania Adamowi B. pozwolenia na broń będzie toczyło się osobno, niezależnie od postępowania w sprawie strzelaniny - powiedział prok. Balicki.

Do strzelaniny doszło ok. godz. 17 w barze przy ul. Sarmackiej w Krakowie. 48-letni Adam B. podszedł do stolika, przy którym siedziała jego była partnerka razem z ojcem i znajomym, i zaczął strzelać. 29-letnia kobieta - właścicielka lokalu - zginęła na miejscu, mężczyźni zostali ranni i trafili do szpitala. Po kilku godzinach 33-letni znajomy kobiety, ranny w brzuch, zmarł w szpitalu. Sprawca po oddaniu strzałów wyszedł na zewnątrz i sam się zastrzelił.

Według policji, przyczyną strzelaniny był zawód miłosny: Adam B. i jego ofiara byli parą przez dłuższy czas, dopóki kobieta z nim nie zerwała.

Jak informowała policja, Adam B. posiadał broń legalnie. Uzyskał pozwolenie, ponieważ kilka miesięcy wcześniej strzelano do niego. Tą sprawą zajmuje się Centralne Biuro Śledcze.

Według prokuratury, fakt grożenia komuś pozbawieniem życia nie jest wystarczającą przesłanką do udzielenia mu pozwolenia na broń.

Jak poinformowała kom. Sylwia Bober-Jasnoch z zespołu prasowego małopolskiej policji, Adam B. wystąpił o pozwolenie na broń z obawy o własne życie i pozytywnie przeszedł całą procedurę stosowaną w takich przypadkach.

W ramach tej procedury sprawdzano również, czy mężczyzna figuruje w Centralnym Rejestrze Skazanych i Tymczasowo Aresztowanych. Okazało się, że nie był karany - powiedziała Bober-Jasnoch. Jak poinformowała, w zeszłym tygodniu policja otrzymała zawiadomienie od zastrzelonej kobiety, że mężczyzna jej grozi. Na polecenie komendanta wojewódzkiego trwa sprawdzanie, jakie czynności podjęto w tej sprawie - zaznaczyła Bober-Jasnoch.

Kobieta miała przyjść na policję w środę o godz. 15, ale przełożyła spotkanie. Dwie godziny później zginęła.

Źródło artykułu:PAP
samobójstwozabójstwobroń
Zobacz także
Komentarze (0)