Trwa ładowanie...
d1uzw0l

Dlaczego cud musiał pomóc w beatyfikacji Jana Pawła II?

Wymogiem beatyfikacji jest zgodnie z przepisami kościelnymi uznanie cudu za wstawiennictwem kandydata na ołtarze. Za cud uważa się przypadek wyzdrowienia niewytłumaczalnego z medycznego punktu widzenia.

d1uzw0l
d1uzw0l

Cud nie jest wymagany w przypadku wynoszonych na ołtarze męczenników za wiarę.

Według procedur dotyczących procesu beatyfikacyjnego cud musi nastąpić po śmierci kandydata na ołtarze, a jest on interpretowany jako wynik żarliwej modlitwy do niego.

Przepisy stanowią, że sprawa cudu jest przedmiotem osobnego postępowania kanonicznego. Najpierw prowadzone jest ono w diecezji, w której do niego doszło.

Przypadek, po otrzymaniu przez stronę kościelną sygnału o domniemanym uzdrowieniu, analizują na samym początku lekarze. Następnie jest on badany przez powołany w tym celu trybunał diecezjalny. Kiedy zakończy on pracę, dokumentację przekazuje się do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Watykanie, gdzie podlega on analizie trzech kolejnych gremiów, które wypowiadają się na jego temat w głosowaniu.

d1uzw0l

Na pierwszym etapie postępowania w kongregacji dokumentacja medyczna trafia do współpracujących z nią lekarzy. Przedkładają oni ekspertyzy, w których zajmują stanowisko wobec opisanego przypadku.

Po zebraniu tych opinii zwołuje się posiedzenie komisji lekarskiej. Obecnie na jej czele stoi osobisty lekarz papieża, kardiolog Patrizio Polisca. W głosowaniu komisja lekarska wypowiada się, czy zaaprobować cud. Gdy głosowanie kończy się pozytywnym wynikiem, materiały ocenia, także w głosowaniu, komisja teologów.

Ostatnim etapem prac jest głosowanie komisji kardynałów i biskupów z kongregacji, którzy decydują, czy należy uznać cud. Po pomyślnym głosowaniu przygotowywany jest dekret, który przedstawia się papieżowi. To on wyraża zgodę na jego promulgację, czyli ogłoszenie.

Do beatyfikacji Jana Pawła II wybrano bardzo trudny, jak się podkreśla, przypadek niewytłumaczalnego z medycznego punktu widzenia całkowitego, nagłego ustąpienia objawów zaawansowanej choroby Parkinsona u francuskiej zakonnicy Marie Simon-Pierre. Dwa miesiące po śmierci papieża, w czerwcu 2005 roku modliła się ona do niego z całą swą wspólnotą zakonną. Kiedy obudziła się pewnego ranka, nie miała już żadnych objawów. Od tamtej pory, jak przyznała w wywiadzie dla telewizji RAI, nie bierze żadnych leków i jest całkowicie zdrowa.

Początkowo sprawa ta budziła wątpliwości medyczne, czy w tym przypadku nie był to tzw. zespół parkinsonowski, który może ustąpić sam. Lekarze przyznali jednak ostatecznie, że nie wiedzą, jak wytłumaczyć to, co się stało. To właśnie jest istotą dochodzenia w sprawie cudu.

d1uzw0l
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1uzw0l
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj