Świat"Dla niego nie warto ryzykować autorytetu prezydenta"

"Dla niego nie warto ryzykować autorytetu prezydenta"

Gdyby Bronisław Komorowski miał się odbić od łukaszenkowskiej ściany, to chyba nie warto ryzykować autorytetu prezydenta dla tego typu incydentów - powiedział w radiu TOK FM doradca prezydenta prof. Roman Kuźniar komentując ewentualne zaangażowanie Bronisława Komorowskiego w uwolnienie z aresztu Andrzeja Poczobuta, działacza Związku Polaków na Białorusi.

18.02.2011 | aktual.: 22.02.2011 12:42

Tydzień temu Andrzej Poczobut, szef Rady Naczelnej ZPB i dziennikarz "Gazety Wyborczej" został skazany przez sąd w Mińsku na 15 dni aresztu administracyjnego za udział w manifestacji opozycji w Mińsku 19 grudnia 2010 r., w wieczór po wyborach prezydenckich.

Rada Naczelna ZPB ogłosiła list otwarty, w którym zwróciła się do Bronisława Komorowskiego, by zabrał głos w sprawie Poczobuta, a także w sprawie działań wobec innych członków organizacji. Działacze ZPB chcieli, by prezydent zainicjował działania Państwa Polskiego, mające na celu doprowadzenie do uwolnienia Poczobuta i zaprzestania szykan wobec innych działaczy Związku Polaków.

W poniedziałek prezydent Bronisław Komorowski spotkał się z szefem MSZ Radosławem Sikorskim w sprawie reakcji głowy państwa na skazanie na areszt Poczobuta.

"Nie warto ryzykować autorytetu prezydenta"

- Czy interwencja pana prezydenta będzie skuteczna? - to jest podstawowe pytanie. Gdyby miała być nieskuteczna i pan prezydent miałby się odbić od tej łukaszenkowskiej ściany, to chyba nie warto ryzykować jego autorytetu - mówił doradca prezydenta prof. Roman Kuźniar w TOK FM. - Zgadzam się - to straszny przypadek, ale pan Poczobut wyjdzie za kilkanaście dni z miejsca odosobnienia - mówił Kuźniar. Zaznaczył, że nie do wszystkiego trzeba angażować autorytet i urząd prezydenta.

Zdaniem prezydenckiego doradcy w sprawie relacji z Białorusią - w tym oczywiście sytuacji mieszkających tam Polaków - najwięcej do powiedzenia ma rząd, w szczególności szef MSZ Radosław Sikorski.

Kuźniar zaznaczył, że ostry kurs wobec Białorusi rządzonej przez Aleksandra Łukaszenkę niewiele do tej pory przyniósł. - Kończyło się zawsze tak samo - reżim okazywał się odporny. Mało można było ugrać idąc na otwarcie starcie - przypominał w TOK FM doradca prezydenta.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)