Discovery skanowany laserem
Astronauci na pokładzie Discovery przystąpili do skanowania dziobu i krawędzi natarcia skrzydeł promu kosmicznego czujnikiem laserowym, umieszczonym na 15-metrowym wysięgniku.
27.07.2005 | aktual.: 28.07.2005 13:54
Manewrując wysięgnikiem, astronauci poszukują ewentualnych pęknięć, które mogłyby stanowić zagrożenie podczas powrotu promu do atmosfery ziemskiej, jak to było w przypadku katastrofy Columbii 1 lutego 2003 r., kiedy urwany podczas startu płat pianki izolacyjnej uszkodził skrzydło.
Inspekcja za pomocą laserowego czujnika, sprzężonego z kamerą telewizyjną, ma potrwać około siedmiu godzin. W innym terminie astronauci dokładnie sprawdzą za pomocą kamery płytki osłony ablacyjnej (termicznej) wokół kabiny załogi.
Prom Discovery - pierwszy po Columbii - wystartował pomyślnie, ale nie bez potencjalnych komplikacji. Kamery wideo zarejestrowały niewielkie (2,5 cm) wyszczerbienie jednej z płytek osłony termicznej w pobliży przedniego podwozia, a także "coś", co oderwało się od zewnętrznego zbiornika paliwa, ale na szczęście nie uderzyło w prom.