Dinopark w budowie
Po sześciu latach jałowych debat i
przekładania papierków władze Opolszczyzny zabrały się wreszcie za
budowę Dinoparku w Krasiejowie. W czerwcu gotowy ma być wreszcie
pierwszy pawilon wystawienniczy - pisze "Dziennik Zachodni". Ale
to przyśpieszenie ma swoją cenę: by postawić pawilon, trzeba
zniszczyć pokaźną
ilość szczątków pradinozaurów sprzed 230 milionów lat.
18.04.2005 | aktual.: 18.04.2005 08:35
Solidny pawilon miał stanąć jesienią 2004 roku, ale prace zablokowano, bo naukowcy z Uniwersytetu Opolskiego nie zgodzili się na wpuszczenie ciężkiego sprzętu. Jak tłumaczyli, koparki zniszczą pokłady iłów z kośćmi pradinozaurów.
Zdesperowani włodarze regionu postanowili ściągnąć do Krasiejowa prof. Jerzego Dzika z PAN, który kilka lat temu prowadził tu wykopaliska. Poproszono go, by nadzorował pracę ciężkiego sprzętu, który - niestety - musi zniszczyć część wykopalisk.
"Nie byłoby tego problemu, gdyby przy projektowaniu pawilonu respektowano nasze zalecenia" - mówi "Dziennikowi Zachodniemu" prof. Dzik. "Przyjęto jednak projekt, który wymaga usunięcia części złoża. Przy normalnej pracy paleobiologicznej jego oczyszczenie trwałby 2-3 lata. Tyle czasu nie mamy i dlatego musimy się pogodzić z jego zniszczeniem."
"To już dawno powinien być Biskupin paleobiologii" - mówi prof. Dzik. Nie on jeden tak myśli. Turyści nie bardzo mają co w Krasiejowie oglądać, a i tak walą tam jak w dym. Tylko w minionym roku do księgi pamiątkowej wpisało się 12 tysięcy gości z całej Europy! - pisze "Dziennik Zachodni".(PAP)