PolskaDiler sprzedawał narkotyki "na kreskę" młodzieży

Diler sprzedawał narkotyki "na kreskę" młodzieży

Do 15 lat więzienia grozi 25-letniemu
dilerowi, który stanie przed sądem w Legnicy m.in. pod zarzutem
zaopatrywania w narkotyki młodzieży. Mężczyzna sprzedawał
amfetaminę nie tylko za gotówkę, ale też "na kreskę". W jego
mieszkaniu w Chojnowie (Dolnośląskie) odkryto m.in. zeszyt
stanowiący "rejestr dłużników", a także ponad kilogram narkotyku.

04.01.2007 15:35

Jak poinformowała rzeczniczka legnickiej prokuratury, Liliana Łukasiewicz, mężczyznę zatrzymano w kwietniu ub.r. roku po przeszukaniu mieszkania, w którym znaleziono narkotyki ukryte np. w pustych butelkach po alkoholu, pudełkach bo witaminach, w puszkach po kawie, czy opakowaniach po śledziach.

W sumie znaleziono wtedy ponad kilogram amfetaminy. Odkryto także niewielką ilość tabletek ekstazy oraz marihuanę.

Tadeusza M. oskarżono o to, że od 2003 roku prowadził narkotykowy biznes, wielokrotnie sprzedając środki odurzające m.in. osobom małoletnim. "Ustalono, że tylko jednemu z takich klientów sprzedał ponad 80 jednogramowych porcji amfetaminy oraz 50 tabletek ekstazy" - powiedziała prokurator.

Tadeusz M. miał grono stałych odbiorców, o czym świadczy fakt, że sprzedawał narkotyki także "na kreskę" zapisując swoich dłużników w zeszycie. W swoich wyjaśnieniach przyznał się, że interes rozwinął na tyle, że miał dostawy co najmniej raz w miesiącu, a zdarzało się, że były częstsze. Utrzymywał, że tygodniowo ze sprzedaży narkotyków miał dochód w wysokości kilkuset złotych.

Wraz z 25-latkiem przed sądem stanie jego 29-letnią konkubina. Jak ustalono pod nieobecność dilera w mieszkaniu, to ona sprzedawała narkotyki.

Trzecim oskarżonym jest 26-letni Rafał P., który był klientem pary i odpowie za posiadanie narkotyków. To dzięki niemu trafiono na ślad przestępczego procederu. Mężczyzna przyznał się do winy i wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze. Jeśli sąd wyrazi zgodę, Rafał P. zostanie skazany na 5 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)