"Die Welt": Zimna wojna między Niemcami a Polską

Wojna w Ukrainie. Śledź relację NA ŻYWO w Wirtualnej Polsce

"Dzisiejsze stosunki polsko-niemieckie najtrafniej opisać mianem ‚zimnej wojny’" - przekonuje publikacja. W ramach tej zimnowojennej batalii strona polska przedstawiła stronie niemieckiej notę dyplomatyczną w sprawie reparacji wojennych i nieustannie prowadzi nagonki na Niemcy. Zgody nie ma od lat. Warszawa atakuje Niemców w międzynarodowej debacie za zapewnienie Władimirowi Putinowi energetycznego monopolu.

Do przewinień niemieckich dopisuje się zawieszenie prac nad pomnikiem polskich ofiar II wojny światowej. Z punktu widzenia Warszawy nie jest dobrze widziane też nieustanne zmienianie niemieckiego ambasadora w Polsce.

"Problemem nie jest jednak tylko dyplomacja. Trzydzieści lat po zjednoczeniu prawie się już nie znamy. Przeciętny niemiecki poseł nie ma pojęcia o polskiej polityce. Podobnie przeciętny poseł na Sejm ma niewielkie pojęcie o tym, co dzieje się w niemieckiej polityce. Ten brak wiedzy o sobie w zasadzie uniemożliwia rozsądny dialog" - wskazuje "Die Welt".

Kryzys w stosunkach polsko-niemieckich może teraz jednak stać się szansą na otwarcie nowego rozdziału. "Reorientacja polityki sąsiedztwa i intensywne wzajemne zaangażowanie to wielkie wyzwanie dla obu stron" - dodaje publikacja, zauważając, że polska gotowość do zbrojenia się i niemieckie nastroje pacyfistyczne są wprawdzie w opozycji, ale to w rezultacie postawa Warszawy będzie miała wpływ na bezpieczeństwo Berlina.

Ostatecznie jednak płaszczyzną zgody będzie nie tylko wspólne stanowisko w sprawie wojny w Ukrainie, ale również rozległe gospodarcze związki polsko-niemieckie. Nie można bowiem ignorować rosnącego znaczenia Polski w niemieckim biznesie.

"Polacy powinni przestać szydzić z Niemiec, przestać wytykać Niemcom naiwność wobec Rosji i brak dbałości o politykę bezpieczeństwa - pisze "Die Welt", Gazeta dodaje też, że Niemcy powinni przestać się złościć, że relacje z Polską nie mogą już opierać się na tych samych zasadach, co w latach 90., kiedy Polska wyraźnie wzorowała się na Niemczech.