"Die Welt": Grecja nowym liderem NATO
Żaden inny członek Sojuszu nie wydaje tak dużo pieniędzy na obronę w stosunku do swojego PKB jak Grecja. Mimo cięć budżetowych Grecy popierają kurs rządu w Atenach.
18.02.2022 | aktual.: 18.02.2022 13:33
Kraje NATO uzgodniły, że wydatki na zbrojenia powinny wynosić dwa procent produktu krajowego brutto. Taki jest cel i tyle państwa członkowskie mają wydawać na obronę. Nieustannie na czele natowskiej statystyki stały Stany Zjednoczone, to się jednak zmieniło.
Zobacz także
W zeszłym roku niepodważalne militarne mocarstwo zostało wyprzedzone. Na czele znajduje się teraz Grecja, która na zbrojenia przeznacza 3,8 proc. PKB - czyli prawie dwa razy więcej niż zakładany przez Sojusz cel. Grecy nie oszczędzają na armii mimo wieloletnich cięć i ogólnych oszczędności spowodowanych jeszcze konsekwencjami wielkiego kryzysu finansowego, który sięgał swoimi początkami do 2008 roku.
Geografia źródłem napięć
Powodem, dla którego Grecy się zbroją jest geografia lub, jak to ujął premier Grecji Kiriakos Mitsotakis podczas wizyty w Berlinie przed dwoma laty: "Ponieważ Turcja jest naszym sąsiadem, a nie Dania".
Komentarz premiera odnosi się do rywalizacji Aten i Ankary na Morzu Śródziemnym. Mimo iż oba kraje są członkami NATO, napięcia w obustronnych stosunkach nie ustają. Przepychanki o terytorium i gaz ziemny na wschodzie akwenu między krajami nie są niczym nowym, natomiast fakt, że w 2020 roku o mały włos nie doszło między nimi do wojny - już tak.
Zobacz też: Wizyta sekretarza NATO w Polsce. MON o zmianach dla Polski
Grecja postrzega Turcję jako zagrożenie militarne. Przez wiele miesięcy naprzeciw siebie stały wówczas greckie i tureckie okręty wojenne. W trakcie manewrów wojskowych na tym obszarze morskim doszło nawet do zderzenia jednostek wojennych obu krajów. Ateny i rząd cypryjski oskarżyły Ankarę o nielegalne poszukiwanie gazu ziemnego na ich obszarach morskich. Turcja odpowiadała, że wody te należą do tureckiego szelfu kontynentalnego.
Zwiększenie wydatków. Zbliżenie z Francją
Wydarzenia z 2020 stały się punktem zwrotnym dla Greków. Premier Mitsotakis przedstawił wtedy projekt budżetu na 2021 rok zakładający zwiększenie wydatków na obronność do 2,5 mld euro, przeszło pięciokrotnie więcej niż w 2020 roku. W 2022 wydatki te mają wzrosnąć do nawet 3,5 mld euro. Wśród wydatków znajdują się nowe myśliwce produkcji francuskiej czy budowa nowych fregat - również konstrukcji francuskich. Nie chodzi jednak tylko o zakupy. Grecki rząd zawarł we wrześniu ubiegłego roku strategiczne porozumienie z Francją w sprawie ściślejszej współpracy w dziedzinie obrony i bezpieczeństwa.
Zobacz także
Mimo wieloletniego zaciskania pasa społeczeństwo popiera zbrojenia. "Wynika to z silnego poczucia zagrożenia ze strony naszego sąsiada, Turcji" - powiedział emerytowany profesor i ekspert ds. bezpieczeństwa Panagiotis Ioakimidis niemieckiemu dziennikowi "Die Welt".