Politico: Grecja zacieśnia więzy z USA
Grecja kosztem Rosji stawia na partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi. Partnerstwo militarne i energetyczne jest podstawą rosnącej sympatii Greków do Amerykanów. Najwięcej na nowej przyjaźni straciła Moskwa - ocenia Politico.
09.02.2022 | aktual.: 09.02.2022 14:08
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Śródziemnomorskie państwo przyznało Amerykanom nieograniczony dostęp do czterech kluczowych baz wojskowych, co wywołało olbrzymią frustrację Rosji. Grecja stała się odbiorcą skroplonego amerykańskiego gazu ziemnego, uniezależniając się tym samym od Moskwy. Amerykańskie korporacje zaczęły traktować kraj jako regionalne centrum. Krótko mówiąc, Grecja profituje na poprawie stosunków ze Stanami Zjednoczonymi.
"Grecja jest ważną częścią większego i systematycznego wysiłku USA, aby wypełniać obowiązki wobec partnerów z NATO, szczególnie w obliczu zagrożenia konfliktem na wschodzie Europy" - powiedział Geoffrey Pyatt, ambasador USA w Grecji.
"Zmiana przyprawia o zawrót głowy"
Postępująca na przestrzeni ostatnich 40 lat zmiana w greckim podejściu do USA "przyprawia o zawrót głowy" stwierdził Alan Makovsky, który zajmował się Europą Południową i Bliskim Wschodem w Departamencie Stanu w latach 80-tych. "Teraz można odnieść wrażenie, że grecki rząd nie może się nasycić obecnością Stanów Zjednoczonych" - dodał.
Zobacz też: Tak Putin potraktował Macrona. Europoseł PiS komentuje
Sondaż przeprowadzony w październiku i listopadzie przez Kapa Research pokazuje, że USA są najbardziej pożądanym sojusznikiem dla Greków, zdobywając 62 proc. poparcia. Rosja zajęła w badaniu trzecie miejsce. Przez dziesięciolecia trend wyglądał zupełnie odwrotnie.
Aleksandropolis języczkiem u wagi. Złość Kremla
W 2019 roku Ateny zgodziły się na rozszerzenie współpracy wojskowej z USA, które od tamtej pory korzystać mogą z czterech baz, a nie jak wcześniej tylko z jednej. Każda z nich ma znaczenie strategiczne dla Stanów Zjednoczonych. W 2021 umowa została zmieniona na czas nieokreślony. Decyzja ta spowodowała złość Kremla.
"Problem jest bardzo prosty, coraz więcej wojsk NATO i USA gromadzi się na waszym terytorium" - powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow greckiej telewizji ANT1 w grudniu zeszłego roku. "Setki, tysiące jednostek sprzętu wojskowego są przewożone przez Aleksandropolis. Musicie zrozumieć, że to nas niepokoi" - dodał.
Zobacz także
Dzięki bazie w Aleksandropolis Amerykanie mają doskonały wgląd w sytuację w regionie. Baza położona jest tuż przy grecko-tureckiej granicy. Tym samym znajduje się ona obok Dardaneli - jedynej drogi morskiej z Morza Śródziemnego do Morza Czarnego.
"Aleksandropolis stało się kluczowym węzłem logistycznym, szczególnie dla armii w Europie, dla przemieszczania sił i środków do i z południowo-wschodniej flanki NATO" - powiedział Pyatt.