Dezubekizacja czy deubekizacja? Która wersja poprawna

Wraz z pojawieniem się dyskusji o projekcie ustawy PiS o obniżeniu emerytur byłym funkcjonariuszom Służby Bezpieczeństwa oraz wprowadzeniu zakazu pełnienia przez nich funkcji publicznych, w mediach zapanowało prawdziwe zamieszanie językowe.
Środki masowego przekazu różnie nazywają ustawę antyubecką. Jednej wersji nie ustalili też politycy. Mamy więc „deubekizację”, „dezubekizację”, a nawet „deesbekizację”. Która wersja jest poprawna?

Językoznawcy są w tej kwestii jednomyślni. Poprawna jest jedynie „dezubekizacja”. Ewa Kołodziejek, profesor Uniwersytetu Szczecińskiego wyjaśnia w Wirtualnej Polsce, że jeżeli wyraz zaczyna się od samogłoski, to przedrostek powinien być zakończony spółgłoską. Prof. Bralczyk, wykładowca na Uniwersytecie Warszawskim i w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej, podaje przykłady innych słów, w których stosuje się tę prawidłowość. Przecież mówi się „dezorientacja”, a nie „deorientacja”, czy „dezaktualizacja”, a nie „deaktualizacja”. Tak samo jest z terminem „dezubekizacja” - mówi Wirtualnej Polsce prof. Bralczyk. Przekonuje też, że często błędnie używa się też pojęcia „deagenturyzacja”, choć powinno się mówić „dezagenturyzacja”.

Dlaczego zatem media i politycy różnie, często zamiennie, stosują błędne formy słowa „dezubekizacja”? Kołodziejek jest zdania, że po pierwsze wynika to z niewiedzy, a po drugie z szybkiego tempa życia. Ciągle pojawiają się nowe słowa, choć nie zawsze są szczęśliwie wymyślone. Mamy do czynienia z nowymi faktami politycznymi, dlatego język za nimi nie nadąża - mówi językoznawca i zwraca uwagę na inny ważny aspekt związany z niefortunnością wprowadzania na politycznej fali tego typu terminów. Dezubekizacja oparta jest na podstawie pogardliwego i szyderczego słowa „ubek”, które jest tak samo negatywnie wartościujące jak „komuch”, czy „solidaruch” - mówi ekspertka.

Według Ewy Kołodziejek, w publicznej przestrzeni nie powinny pojawiać się terminy, których podstawą są negatywne wyrazy. Jeśli poważnie podchodzimy do jakiegoś faktu politycznego, to nie możemy ujawniać swoich negatywnych emocji w ten sposób. Przecież twórcom wspomnianej ustawy powinno chodzić o to, aby państwo sprawnie funkcjonowało, a nie o to, by usankcjonować działanie odwetowe i nieustannie patrzeć w przeszłość - mówi Kołodziejek.

Zdaniem Jerzego Bralczyka, w ostatnich latach, w języku polityki panuje moda na używanie prefiksów, w tym wspomniane „de”, ale także innych, jak - „post”, „pro” czy „anty”, które zdaniem profesora prowadzą do upraszczania wielu zagadnień. Ni stąd ni zowąd pojawiło się wiele „gate’ów” na wzór „Watergate”. Tak było np. z tzw. aferą Rywina zwaną potocznie „Rywingate”. To nie było logiczne, ale miało na celu pokazywanie swoistej aferalności danej sprawy - akcentuje profesor.

Choć Ewa Kołodziejek stawia sprawę jasno i mówi, że w polityce powinno się stosować bardziej neutralne określenia, to Jerzy Bralczyk tłumaczy, że sprawa jest bardziej złożona niż się wydaje. Jeśli za negatywnym przedrostkiem pojawi się normalne słowo, i stworzymy określenie np. desłużbizacja, albo dewywiadowizacja to będzie to dziwnie wyglądać, bo dlaczego niszczyć coś, co jest neutralne czy dobre? Dlatego prefiksy o zabarwieniu negatywnym łączy się z wyrazami, które też są negatywne. Dzięki temu nadaje się im jeszcze bardziej negatywny charakter. Tak jest w przypadku słowa „komunista”. Dodanie do tego pejoratywnego słowa przedrostka „de” powoduje spotęgowanie całego terminu - tłumaczy językoznawca.

Prof. Bralczyk mówi, że wolałby, aby o ustawie nazywanej „antyubecką” lub „dezubekizacyjną” mówić pełną nazwą, która nie wytwarzałaby w świadomości ludzi stereotypów, które jego zdaniem są zawsze szkodliwe i wywołują niepotrzebne emocje.

Agnieszka Niesłuchowska, Wirtualna Polska

Wybrane dla Ciebie
Przerażający bilans ofiar pożaru w Hongkongu. Policja podała ostateczne dane
Przerażający bilans ofiar pożaru w Hongkongu. Policja podała ostateczne dane
Nauczyciel nie wychodził z klasy. Tragiczne odkrycie uczniów
Nauczyciel nie wychodził z klasy. Tragiczne odkrycie uczniów
Węgry przeciwko zakazowi importu rosyjskiej ropy. "Nie możemy zaakceptować"
Węgry przeciwko zakazowi importu rosyjskiej ropy. "Nie możemy zaakceptować"
Ziobro obciążeniem dla PiS. "To oczywiście nas topi"
Ziobro obciążeniem dla PiS. "To oczywiście nas topi"
Jermak "bardzo niebezpieczny". Była rzeczniczka Zełenskiego boi się
Jermak "bardzo niebezpieczny". Była rzeczniczka Zełenskiego boi się
Jasne stanowisko Ukraińców ws. kompromisu z Rosją. Są gotowi wyjść na ulicę
Jasne stanowisko Ukraińców ws. kompromisu z Rosją. Są gotowi wyjść na ulicę
Europa rezygnuje z rosyjskiego gazu. Kreml ostro krytykuje decyzję
Europa rezygnuje z rosyjskiego gazu. Kreml ostro krytykuje decyzję
Łup się znalazł na Podhalu. Odzyskano skradzione w Europie maszyny budowlane
Łup się znalazł na Podhalu. Odzyskano skradzione w Europie maszyny budowlane
"Przyjaźń" wysadzona w powietrze. Jest nagranie
"Przyjaźń" wysadzona w powietrze. Jest nagranie
Jest akt oskarżenia przeciwko byłej dyrektorce ZOO. Wyrządziła szkody na ponad 100 tys. zł
Jest akt oskarżenia przeciwko byłej dyrektorce ZOO. Wyrządziła szkody na ponad 100 tys. zł
Niemcy szpiegowani. Rosyjskie satelity przelatują codziennie
Niemcy szpiegowani. Rosyjskie satelity przelatują codziennie
Mogherini wyszła w nocy z aresztu. Są szczegóły
Mogherini wyszła w nocy z aresztu. Są szczegóły