WAŻNE
TERAZ

Śmierć w szpitalu psychiatrycznym. Wstrząsające szczegóły

"Deutsche Welle" nie ma dobrych informacji dla Polski. "Straty w projekcie nowego budżetu UE"

Pomysł z zawieszaniem funduszy UE za braki w praworządności ma się rozstrzygnąć poza zasadą jednomyślności. To uniemożliwi weto Polski. Polityka spójności kurczy się o ponad 8 proc., ale Europa Środkowa traciłaby więcej.

Polska może stracić na ustaleniach ws. budżetu UE
Źródło zdjęć: © East News | Rafal Oleksiewicz/REPORTER
Anna Kozińska

Komisja Europejska przyjmie 2 maja projekt budżetu UE na lata 2021-27, co rozpocznie wielomiesięczne boje negocjacyjne sfinalizowane na szczycie budżetowym UE – niewykluczone, że dopiero w II połowie 2019 r. Jak wynika z informacji "Deutsche Welle", w Komisji jest już wstępna zgoda, by reguła zawieszania unijnych funduszy za niespełnianie wymogów praworządności ująć w formie zwykłego unijnego rozporządzenia. Do jego przyjęcia trzeba głosowania większościowego w Parlamencie Europejskim oraz w Radzie UE (ministrowie krajów Unii), co z prawnego punktu widzenia wyklucza zablokowanie projektu np. przez Polskę albo Węgry.

Projekt rozporządzenia – trzymając się dość neutralnego języka - mówi o zdolności krajów UE do skutecznego zarządzania finansami". - Chodzi m.in. o wymóg utrzymywania przez kraje Unii sprawnego wymiaru sprawiedliwości (czyli i niezawisłego sądownictwa), który chroniłby przed przekrętami z funduszami unijnymi – tłumaczy osoba działająca w instytucjach UE. Unijni komisarze muszą do 2 maja jeszcze rozstrzygnąć, czy decyzję o zawieszaniu funduszy podejmowałaby sama Komisja Europejska czy Komisja w porozumieniu z Radą UE. Komisarz ds. sprawiedliwości Vera Jourova – wedle informacji "Deutsche Welle" - opowiada się za tą drugą opcją. A z kolei wiceszef Komisji Frans Timmermans przekonuje, że włączenie Rady UE (czyli ministrów z krajów Unii) niepotrzebnie upolityczniłoby ten nowy instrument praworządnościowy.

Projekt budżetu przewiduje wyłączenie pieniędzy na organizacje pozarządowej (zajmujące się m.in. prawami obywatelskimi) spod kontroli władz krajów Unii. Brukselska centralizacja przy ich rozdawaniu miałaby chronić organizacje przez presją polityczną w ich macierzystych krajach. Do takiego rozwiązania już wezwał europarlament.

Mniejsze bezrobocie – mniejsze pieniądze z UE

Pula na politykę spójności w projekcie, który w niedzielę wieczorem trafił do wszystkich komisarzy UE, została zredukowana o ponad 8 proc. w porównaniu z obecną siedmiolatką budżetową. Ale to może się przełożyć się na znacznie większe cięcia dla Polski i innych krajów Europy środkowej. Część funduszy spójnościowych miałby zostać uzależniona nie tylko od wielkości PKB (a konkretnie od relacji PKB do unijnej średniej), co m.in. od poziomu bezrobocia, jakości życia i innych wskaźników socjalnych. W tym przypadku mocno traciłaby Polska, a zyskiwała np. Grecja. W obecnej siedmiolatce Polsce przyznano 13,2 mld euro z Funduszu Społecznego (to pieniądze m.in. na poprawę jakości szkolnictwa, administracji, zatrudnianie osób starszych), który odpowiada przyszłym działom budżetowym uzależnionym od wskaźników socjalnych.

Pieniądze na imigrantów

Ponadto wielkie szanse ma pomysł, by z budżetu UE subsydiować regiony przyjmujące imigrantów (w tym uchodźców), co wymaga wydatków na integrację społeczną przybyszów. A to kolejny uszczerbek w budżetowej kopercie dla Polski. W projekcie budżetu jest też pomysł wyodrębnienia tak skrojonego podfunduszu na reformy strukturalne, że byłby najłatwiej osiągalny dla Grecji, Hiszpanii, południowych Włoch, a nie dla Europy Środkowej. – Z obecnych projektów trudno wykalkulować, ile pieniędzy dostanie Polska. Ale znacznie mniej, niż teraz – tłumaczy nam jeden z unijnych dyplomatów. A to dopiero początek rokowań, podczas których część krajów Unii więcej wpłacających niż wyjmujących ze wspólnej kasy będzie mniej hojna od Komisji Europejskiej. – Polska jest bogatsza, niż podczas poprzedniego rozdania budżetowego. Także dlatego musi dostać sporo mniej w polityce spójności, której celem jest nadrabianie gospodarczych różnic w UE – mówi zachodni dyplomata.

Tomasz Bielecki, Bruksela

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz też:

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Nie pójdą na kompromis. Rosjanie wskazują trzy kwestie
Nie pójdą na kompromis. Rosjanie wskazują trzy kwestie
Litwini idą w kamasze. Są szczegóły
Litwini idą w kamasze. Są szczegóły
Polityczny krajobraz Bundestagu. Skrajna prawica liderem sondaży
Polityczny krajobraz Bundestagu. Skrajna prawica liderem sondaży
Karol Nawrocki prezydentem niezależnym? Jasne stanowisko Polaków
Karol Nawrocki prezydentem niezależnym? Jasne stanowisko Polaków
Chciał "łzawego spotu". Tak zamierzał bronić Funduszu Sprawiedliwości
Chciał "łzawego spotu". Tak zamierzał bronić Funduszu Sprawiedliwości
Kompromitacja Węgier. Minister obrony schlebia Rosji
Kompromitacja Węgier. Minister obrony schlebia Rosji
Szokujące ustalenia ws. Marka Kubaczki. Informują, od kiedy jego ciało znajdowało się w grobie
Szokujące ustalenia ws. Marka Kubaczki. Informują, od kiedy jego ciało znajdowało się w grobie
Działo się w nocy. Rozmowy na Kremlu. Trump grozi atakiem na Wenezuelę
Działo się w nocy. Rozmowy na Kremlu. Trump grozi atakiem na Wenezuelę
Finlandia wyłamuje się? Nie są w stanie zaoferować gwarancji
Finlandia wyłamuje się? Nie są w stanie zaoferować gwarancji
Moskwa krytykuje Nawrockiego. "Podżega do antyrosyjskiej histerii"
Moskwa krytykuje Nawrockiego. "Podżega do antyrosyjskiej histerii"
Podwójny atak na przemytników. Trump sugeruje, że nic nie wiedział
Podwójny atak na przemytników. Trump sugeruje, że nic nie wiedział
Co, gdyby w Polsce doszłoby do blackoutu? Wiadomo, ile by kosztował
Co, gdyby w Polsce doszłoby do blackoutu? Wiadomo, ile by kosztował