Dera: stan wojenny był bezprawny. Odebranie stopni generalskich to konsekwencja
Sekretarz stanu w kancelarii prezydenta twierdzi, że rząd ma pełne prawo odebrać stopnie generalskie Wojciechowi Jaruzelskiemu i Czesławowi Kiszczakowi. Degradację generałów PRL uważa za naturalną konsekwencję ich "bezprawnego działania".
- Wiele środowisk podnosiło to, że osoby, które naruszyły w sposób jaskrawy prawo, wprowadzając stan wojenny - przypomnę orzeczenia sądu, które stwierdziły, że było to niezgodne nawet z ówczesną konstytucją - muszą ponieść pewne konsekwencje. Jeżeli to byli generałowie, to jednym z elementów jest pozbawienie tych stopni generalskich - podkreślił Dera na antenie TVP.
Andrzej Dera stara się jednak tonować nastroje. Przekonywał, że decyzja dotycząca projektu zapadnie dopiero w czwartek, a jeśli zatwierdzi go rząd, ustawa zostanie skierowana do parlamentu.
Projekt nowelizacji zakłada, że osoba, która z racji wieku lub stanu zdrowia nie podlega obowiązkowi służby wojskowej oraz żołnierze rezerwy, którzy byli członkami Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON), pełnili służbę w organach bezpieczeństwa państwa wymienionych w ustawie lustracyjnej, mogą być pozbawieni stopnia oficerskiego lub podoficerskiego.
Zobacz także: Ustawa o IPN. PO składa projekt nowelizacji
O pozbawieniu stopnia generałów i admirałów miałby decydować prezydent, natomiast w odniesieniu do pozostałych oficerów i podoficerów – minister obrony. Postępowanie byłoby wszczynane z urzędu lub na wniosek ministra obrony, IPN, Wojskowego Biura Historycznego, archiwów państwowych oraz organizacji kombatanckich i niepodległościowych. Pozbawienie stopnia miałoby następować w formie postanowienia.
Źródło: tvpparlament.pl