Depresja gangstera, czyli sposób na uniknięcie więzienia
"Depresja gangstera" to nie tylko tytuł filmu z Robertem De Niro w roli załamanego mafiosa , ale także - jak ironizują włoskie media - nowa jednostka chorobowa. Dwóch aresztowanych w Kalabrii lekarzy pomagało mafiosom wyjść z więzienia diagnozując u nich depresję.
22.01.2012 | aktual.: 22.01.2012 06:06
Proceder ten ujawnił "nawrócony", czyli współpracujący z wymiarem sprawiedliwości, kalabryjski mafioso Savatore Lovato. W złożonych zeznaniach opowiedział, że osadzeni w więzieniu lub skazani właśnie bossowie tamtejszych gangów 'ndranghety, zabiegali przez swoich adwokatów u lekarzy o jedną tylko diagnozę: depresję.
To jedyna choroba, której zwykłe badania czy prześwietlenie nie mogą definitywnie wykluczyć. Ponadto jest to choroba, w której niezwykle ważna jest obecność bliskich osób. Lekarstwem były więc nie tylko przepisywane im preparaty, których nigdy nie brali, ale przede wszystkim wolność lub przynajmniej areszt domowy. Przebywając w nim szefowie gangów mogli spokojnie kontrolować swoje terytorium i kontynuować przestępczą działalność.
Właśnie depresja stała się w ostatnich latach najczęstszą "chorobą" bossów mafii z Kalabrii, którzy dzięki jej zdiagnozowaniu opuszczali więzienne mury lub za nie w ogóle nie trafiali.
Okazało się, że miejscem, które udzielało im pomocy była klinika w Cosenzy. To tam dwóch aresztowanych właśnie lekarzy pomagało mafiosom, którzy chcieli wyjść na wolność dzięki takiej właśnie diagnozie. Za sprawą podsłuchów założonych przez karabinierów w gabinetach lekarzy ustalono, że dokładnie instruowali oni adwokatów mafiosów, lub ich samych , jak mają się zachować by trafić na dalsze badania z podejrzeniem depresji.
Z porad tych skorzystał między innymi potężny boss Giuseppe Pelle, który poinstruowany przez współpracujących z nim lekarzy, w lutym 2010 roku kazał wezwać do siebie pogotowie z powodu ataku paniki i próby samobójczej. Lekarze z pogotowia skierowali go z podejrzeniem depresji na dalsze badania , które wykazały "psychozę depresyjną i stany lękowe, skłonności do izolacji, brak zainteresowania codzienną aktywnością życiową, apatię, uporczywą bezsenność".
Obszerna dokumentacja na temat jego "przypadku" pozwoliła mu uniknąć kary więzienia orzeczonej w rezultacie procesu w sprawie przeniknięcia kalabryjskiej mafii na północ Włoch, do Mediolanu.
Prokuratura do walki z mafią dysponuje zaś dowodami, że tenże Giuseppe Pelle czas leczenia rzekomej depresji poświęcił na przejęcie kontroli nad gangiem działającym w rejonie miejscowości San Luca i aktywnym również w innych rejonach Włoch.