Demonstranci podpalili budynek ministerstwa

Podczas środowych protestów antyprezydenckich w stolicy Brazylii, demonstranci podpalili budynek ministerstwa rolnictwa. Próbowali także podłożyć ogień pod siedzibami dwóch innych resortów w dzielnicy rządowej.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP/EPA
oprac.  Michał Kurek

- Podczas środowych protestów antyprezydenckich w stolicy Brazylii, demonstranci podpalili budynek ministerstwa rolnictwa. Próbowali także podłożyć ogień pod siedzibami dwóch innych resortów w dzielnicy rządowej.

Na konferencji prasowej minister obrony Raul Jungmann powiedział, że rząd wyśle wojsko, by przywróciło porządek w stolicy.

Jak pisze agencja dpa, z powodu zamieszek ewakuowano wiele ministerstw. By powstrzymać demonstrantów policja użyła gazu łzawiącego i granatów hukowych. W demonstracji wzięło udział około 35 tys. osób. Protestujący domagali się dymisji oskarżanego o korupcję prezydenta Michela Temera oraz odstąpienia przez rząd od reform oszczędnościowych.

W ciągu ostatnich dni prezydentowi przedstawiono poważne zarzuty korupcyjne. Dotyczą one łapownictwa i przywłaszczenia sobie części funduszy przeznaczonych na kampanię wyborczą jego centroprawicowej Partii Demokratycznego Ruchu Brazylijskiego (PMDB).

Temer zapowiada, że mimo wysuniętych przeciwko niemu przez Sąd Najwyższy oskarżeń nie ustąpi ze stanowiska. "Byłoby to przyznaniem się do winy" - oznajmił w wywiadzie opublikowanym w poniedziałek na łamach dziennika "Folha de S. Paulo".

Do środowych protestów wezwały związki zawodowe i partie lewicowe, które podkreślają, że reformy uchwalane i wdrażane przez rząd Temera ograniczą prawa pracowników. Nowe ustawy pozwalają pracodawcom wydłużyć dzień pracy do 12 godzin dziennie, a 30-dniowy urlop podzielić bez zgody pracownika na trzy części. Przewidują też m.in. zamrożenie na 20 lat wydatków na ochronę zdrowia i oświatę, próbę wydłużenia wieku emerytalnego, zapoczątkowanie prywatyzacji infrastruktury gospodarczej czy dopuszczenie zagranicznych koncernów do eksploatacji brazylijskich złóż ropy naftowej. Prezydent twierdzi, że reformy te są konieczne, aby wyciągnąć kraj z zapaści ekonomicznej.

- Temer nie może zostać, a reformy, które tłamszą nasze prawa, nie mogą być wdrażane - powiedział Dorivaldo Fernandes, członek związku zawodowego pracowników medycznych. "Chcemy nowych przyzwoitych ludzi, którzy mogą posprzątać ten bałagan - dodał.

Wybrane dla Ciebie

Zełenski: Mamy tańsze rozwiązania przeciwko dronom niż Patrioty
Zełenski: Mamy tańsze rozwiązania przeciwko dronom niż Patrioty
Trump: Europa musi się wziąć w garść
Trump: Europa musi się wziąć w garść
Incydent na lotnisku. Kraków Airport wznowił operacje
Incydent na lotnisku. Kraków Airport wznowił operacje
Chińczycy zestrzelili meteor? Niezwykłe nagrania w sieci
Chińczycy zestrzelili meteor? Niezwykłe nagrania w sieci
Nigeria chce sprzedawać gaz Europie. Planuje budować gazociąg z Libią
Nigeria chce sprzedawać gaz Europie. Planuje budować gazociąg z Libią
"Bylibyśmy zdolni". Sikorski o przechwytywaniu dronów nad Ukrainą
"Bylibyśmy zdolni". Sikorski o przechwytywaniu dronów nad Ukrainą
Szczyt w Katarze. "Ukarać Izrael za wszystkie zbrodnie"
Szczyt w Katarze. "Ukarać Izrael za wszystkie zbrodnie"
Zorro uratowany. Akcja ratunkowa na autostradzie we Włoszech
Zorro uratowany. Akcja ratunkowa na autostradzie we Włoszech
Elbląg w gotowości: Rośnie poziom wody w rzece Kumiela
Elbląg w gotowości: Rośnie poziom wody w rzece Kumiela
Zmarł biskup Antoni Dydycz. Miał 87 lat
Zmarł biskup Antoni Dydycz. Miał 87 lat
Dożynki u Nawrockich. Prezydent pokazał, jak się bawili
Dożynki u Nawrockich. Prezydent pokazał, jak się bawili
MSZ wezwało ambasadora. Reakcja po incydencie w Rumunii
MSZ wezwało ambasadora. Reakcja po incydencie w Rumunii