Demonstracje za i przeciw Giertychowi
Przeciwnicy ministra edukacji Romana
Giertycha demonstrowali w Katowicach i we
Wrocławiu. W Warszawie odbyła się pikieta jego zwolenników.
Przed Śląski Urząd Wojewódzki w Katowicach przyszło około 40 młodych ludzi, którzy domagali się odwołania Giertycha ze stanowiska. Roman Giertych musi odejść - skandowali. Mówili, że nie zgadzają się na likwidację lekcji wiedzy o społeczeństwie oraz rozdzielenie lekcji historii na powszechną i historię Polski.
Przeciwko ministrowi protestowało też na wrocławskim rynku kilkudziesięciu młodych ludzi z transparentami: "Młodzież wzdycha - koniec Giertycha". Romku do domku- krzyczeli. Jeden z protestujących włożył na twarz maskę z wizerunkiem polityka LPR i przechadzając się między zebranymi, groził im bacikiem.
Manifestację zorganizowała Inicjatywa Uczniowska i Wrocławska Grupa Wolnościowa. Protest w Rynku trwał ponad pół godziny. Demonstranci przeszli ulicami miasta przez Dolnośląski Urząd Wojewódzki, potem rozeszli się.
Z kolei przed siedzibą Ministerstwa Edukacji Narodowej ok. 30 członków Młodzieży Wszechpolskiej i Grupy Inicjatywnej Ruchu na Rzecz Dobrej Szkoły demonstrowało swe poparcie dla ministra.
Zbierali podpisy pod apelem popierającym niektóre działania ministra edukacji: "położenie nacisku na wychowanie patriotyczne w szkole, podwyższenie prestiżu zawodowego nauczycieli, w szczególności poprzez podwyższenie wynagrodzeń, nadanie nauczycielom statusu funkcjonariusza publicznego".
Pikiety będą się odbywały codziennie do piątku. Będziemy nadal zbierali podpisy - powiedział przedstawiciel Ruchu na Rzecz Dobrej Szkoły, Witold Tumanowicz.