Demokraci mają większość w Senacie, ale jeszcze nieoficjalnie
W dwóch kluczowych stanach ponowne przeliczanie głosów wskazało na minimalne zwycięstwo demokratycznych kandydatów we wtorkowych wyborach do Senatu, co oznacza przejęcie większości w tej izbie Kongresu USA przez Demokratów, chociaż wyniki nie są jeszcze oficjalne.
09.11.2006 | aktual.: 09.11.2006 18:16
Tym samym, Demokraci będą mieli w Senacie 51 miejsc, podczas gdy Republikanie 49. Demokraci obejmą władzę w obu izbach Kongresu, po raz pierwszy od 1994 roku. Ich zwycięstwo w Izbie Reprezentantów rozstrzygnęło się już w nocy z wtorku na środę (czasu lokalnego).
W stanie Wirginia Jim Webb demokratyczny kandydat, były wojskowy i sekretarz ds. marynarki wojennej w administracji prezydenta Reagana, zdobył o około 7300 głosów więcej niż urzędujący republikański senator George Allen. Ten ostatni popełnił wiele błędów w swej kampanii wyborczej, obrażając mniejszości etniczne i narażając się na zarzut rasizmu.
Ze względu na minimalną różnicę głosów, Allen ma jeszcze prawo domagania się ponownego ich liczenia. Ponieważ jednak szanse, że zmieni to wynik, są znikome, jego współpracownicy powiedzieli, że najprawdopodobniej uzna on wkrótce formalnie swoją przegraną.
W stanie Montana Demokrata John Tester - jak wynika z nieoficjalnych na razie obliczeń - z jeszcze mniejszą przewagą (około 3000 głosów) pokonał urzędującego republikańskiego senatora Conrada Burnsa. Ten ostatni nie chce jednak na razie uznać zwycięstwa swego rywala.
Jeżeli demokratyczna większość w Senacie ostatecznie się potwierdzi, jej liderem zostanie 66-letni senator ze stanu Nevada, Harry Reid, polityk umiarkowany, zajmujący w wielu sprawach stanowisko konserwatywne.
Republikanie natomiast będą mieli nowego przywódcę, gdyż dotychczasowy lider większości, Bill Frist, zrezygnował wcześniej z ubiegania się o reelekcję. Przywódcą - od stycznia mniejszości - będzie 64-letni senator Mitch McConnell ze stanu Kentucky.
Jest on typowym konserwatywnym politykiem z Południa USA, w przeszłości pełnił już wiele kierowniczych funkcji w Senacie. Jego żoną jest minister pracy w gabinecie prezydenta Busha, pani Elaine Chao.
Tomasz Zalewski