Demokraci apelują do Busha, by walczył ze zmianami klimatu
Przywódcy Demokratów w Kongresie
zaapelowali do prezydenta George'a W. Busha aby, na
zbliżającym się szczycie państw grupy G-8, przyłączył się do
działań zmierzających do ograniczenia emisji do atmosfery tzw.
gazów cieplarnianych, które powodują zmiany klimatu na świecie.
19.05.2007 | aktual.: 19.05.2007 03:01
Tymczasem, jak oświadczył Harlan Watson, główny negocjator rządu USA ds. klimatycznych, Stany Zjednoczone są nadal przeciwne propozycjom ustanowienia limitów na emisję tych gazów i rozdziału tych limitów na poszczególne państwa.
Nie uważamy, aby limity i terminy ich wprowadzania były ważne. Ważne jest natomiast nie narażanie na niebezpieczeństwo wzrostu gospodarczego - powiedział Watson.
W liście skierowanym do prezydenta demokratyczni kongresmeni wyrazili "głębokie zaniepokojenie informacjami, według których Stany Zjednoczone będą dążyć do osłabienia deklaracji szczytu G-8 w sprawie globalnych zmian klimatu."
"Wzywamy pana, aby zmienił pan to stanowisko i wzmocnił deklarację szczytu. Stany Zjednoczone nie mogą dłużej opóźniać działań wobec tego wielkiego zagrożenia" - napisali autorzy listu, wśród których znaleźli się szefowie 15 komisji Izby Reprezentantów.
Na szczycie najbogatszych państw świata, wchodzących w skład grupy G-8, który odbędzie się w przyszłym miesiącu, gospodarz spotkania - Niemcy - zamierzają forsować projekt zmniejszenia emisji najgroźniejszych dla atmosfery związków węgla o 50% do roku 2050.
Zdaniem Waszyngtonu, skuteczniejszą metodą od wprowadzania limitów emisji jest propagowanie alternatywnych źródeł energii.