Delty coraz więcej, a obostrzenia coraz bliżej. Na liście zagrożonych aż pięć województw

Im bliżej jesieni, tym bliżej kolejnych problemów wywołanych przez koronawirusa. A rząd coraz częściej mówi wprost: gdy będą zakażenia, będą też nowe ograniczenia. Ogólnokrajowy lockdown w grę nie wchodzi, ale na liście zagrożonych województw jest pięć regionów. Oto miejsca, w których obostrzenia mogą pojawić się najwcześniej.

Minister zdrowia Adam Niedzielski mówi wprost: 1000 zakażeń to granica obostrzeńMinister zdrowia Adam Niedzielski mówi wprost: 1000 zakażeń to granica obostrzeń
Źródło zdjęć: © PAP | PAP, Artur Reszko

Tam, gdzie jest najmniej zaszczepionych osób, tam najprawdopodobniej już za kilka tygodni będą największe problemy z koronawirusem. A tam, gdzie liczby zakażeń będą z kolei najwyższe, tam rząd znów będzie wprowadzał ograniczenia. To już jest jasne, to oficjalna informacja.

Na liście zagrożonych regionów można umieścić trzy: podkarpackie, lubelskie oraz świętokrzyskie. Dwa kolejne - warmińsko-mazurskie i podlaskie - mają wskaźniki tylko nieco lepsze. Gdy rozpocznie się czwarta fala, też mogą być zamknięte.

W skali całego kraju w pełni zaszczepionych jest 51,5 proc. Polaków. To liczba osób, które przyjęły albo jednodawkową szczepionkę firmy Johnson & Johnson albo dwie porcje innego preparatu - od firm Pfizer, Moderna lub AstraZeneca. Do tego dochodzi jeszcze nieco ponad 2 proc. Polaków zaszczepionych tylko częściowo. Albo czekają na swój kolejny termin, albo z niego już zrezygnowali.

Zatem niespełna 55 proc. Polaków w ogóle miało kontakt ze szczepieniami - a to liczba zaszczepionych osób w stosunku do wszystkich Polaków (czyli bez odejmowania osób do 12. roku życia, które w tym momencie szczepień przeciwko COVID-19 nie mogą przyjmować).

Białe plamy na mapie

Na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie sytuacja wygląda diametralnie inaczej. I tak w województwie podkarpackim w tej chwili zaszczepionych jest około 34 proc. mieszkańców. 1 na 3 przyjął szczepionkę, 2 tego nie zrobiło. Niewiele lepsza jest sytuacja w woj. lubelskim, gdzie wskaźniki szczepień zatrzymały się w okolicach 38 proc. Kolejnym województwem z najmniejszą wyszczepioną populacją jest woj. świętokrzyskie - tu wskaźnik przekroczył 40 proc.

To o 10 punktów procentowych mniej niż np. na Mazowszu (tu zaszczepionych jest ponad 51 proc. mieszkańców). To również o wiele mniej niż w innych województwach, głównie na zachodzie kraju.

Niski wskaźnik zaszczepionych jest również w województwie podlaskim oraz warmińsko-mazurskim. Tu nieco ponad 42 proc. osób zdecydowało się na skorzystanie z programu szczepień.

A im zejdziemy na niższy poziom administracyjny, tym wyniki się pogarszają. W gminie Dzikowiec (woj. podkarpackie) zaszczepionych jest 18 proc. mieszkańców. Po preparat wybrało się niewiele ponad 1,2 tys. osób. Kolejne 5 tys. osób powiedziało szczepieniom po prostu "nie". To jeden z najgorszych wyników w skali całego kraju.

Inne miejsce, to samo województwo? To np. gmina Jeżowe, gdzie zaszczepionych jest 19 proc. mieszkańców. 8 tys. osób na szczepienie się nie wybrało. I najpewniej nie wybiera. Wśród 10 gmin z najmniejszym wskaźnikiem zaszczepienia, aż 6 jest z woj. podkarpackiego.

Ogólnopolskiego zamknięcia nie będzie

Ani premier Mateusz Morawiecki, ani minister zdrowia Adam Niedzielski nie myślą już o ogólnokrajowych lockdownach. Zamiast tego powoli szykują się do regionalnych zamknięć. I przedstawiciele rządu przyznają to wprost. W środę zrobił to sam minister zdrowia Adam Niedzielski podczas jednej z konferencji.

Przyznał, że do poziomu 1 tys. zakażeń w ciągu 24 godzin o żadnych restrykcjach nie będzie mowy. W środę resort zdrowia informował o 164 nowych zakażeniach. Warto jednak pamiętać, że sytuacja może zmienić się z dnia na dzień. I tak dla przykładu w Niemczech na początku lipca służby informowały o 500 infekcjach każdego dnia. Po miesiącu jest już to ponad 2 tys. zakażeń każdego dnia. Wystarczyły cztery tygodnie, by i liczby wykrytych przypadków urosły czterokrotnie.

- W pierwszej kolejności obostrzeniami będą objęte tereny o najniższym poziomie wyszczepienia - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski. Nie jest jednak tak, że pojawi się nowy wskaźnik, który będzie decydował o wprowadzeniu ograniczeń.

Cały czas pozostanie nim liczba osób zakażonych. W całym rządzie i Ministerstwie Zdrowia panuje przekonanie, że najwięcej zakażeń będzie po prostu tam, gdzie jest najmniej osób zaszczepionych. Tu transmisja wirusa będzie największa i najłatwiejsza. Konsekwencje będą więc stosunkowo szybko. I wątpliwości w kwestii takiego scenariusza nie mają eksperci.

- Niestety tam, gdzie najmniej osób się zaszczepiło, będą największe problemy. Tu nie będzie bariery ochronnej, która powstrzyma wirusa - przyznaje wprost dr Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych. - Największych wzrostów powinniśmy się spodziewać właśnie tam, gdzie chętnych na szczepionki brak - dodaje.

I to właśnie liczba zakażeń będzie wyznacznikiem ograniczeń, bądź ich braku. W efekcie nie trzeba wprowadzać nowego współczynnika, nie trzeba też wskazywać wprost, że zamknięcie to efekt omijania programu szczepień przeciwko COVID-19. A program przecież wciąż jest dobrowolny. I to dla rządu wygodne rozwiązanie.

Jak wynika z naszych informacji, decyzji dotyczących sposobu wprowadzenia ograniczeń i ich wariantów wciąż nie ma, gdyż rząd liczy na dodatkowy impuls szczepionkowy po wakacjach. A gdyby ten scenariusz się ziścił, to wyzwania mogą być mniejsze.

Z kolei jak przyznał w programie "Newsroom" w Wirtualnej Polsce wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, nie ma również decyzji dotyczących obowiązkowych szczepień w poszczególnych grupach zawodowych. Dlaczego? Bo wśród medyków i nauczycieli - a były to grupy wskazywane właśnie do obowiązkowego wszczepienia - odsetek osób, które przyjęły preparat przeciwko COVID-19 ma być wysoki. W przypadku medyków zrobiło to około 9 na 10 osób, w przypadku nauczycieli około 7 na 10. I stąd propozycja Rady Medycznej przy premierze nie została jeszcze uwzględniona.

A warto jeszcze zauważyć, że sytuacja epidemiczna w Polsce w tej chwili jest lepsza, niż w części krajów Europy. I tak wyższe wskaźniki zakażeń mają w tej chwili takie kraje jak Niemcy, Francja, Wielka Brytania, ale również Czesi i Austriacy. W tym zestawieniu jesteśmy wciąż krajem z najmniejszą liczbą przypadków w przeliczeniu na każdy milion mieszkańców.

Wybrane dla Ciebie
Spór na linii SKW szef BBN. Cenckiewicz bez dostępu do dokumentów
Spór na linii SKW szef BBN. Cenckiewicz bez dostępu do dokumentów
Referendum ws. odwołania wójta i rady nieważne przez niską frekwencję
Referendum ws. odwołania wójta i rady nieważne przez niską frekwencję
Berek o Nawrockim: Próbuje wywrócić stolik
Berek o Nawrockim: Próbuje wywrócić stolik
Kara dla TVN24 za niedozwoloną reklamę alkoholu. Jest decyzja sądu
Kara dla TVN24 za niedozwoloną reklamę alkoholu. Jest decyzja sądu
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Incydent pod biurem PO. Sprawca zatrzymany
Incydent pod biurem PO. Sprawca zatrzymany
Rekord pobity. Fundacja o. Rydzyka zgarnia miliony
Rekord pobity. Fundacja o. Rydzyka zgarnia miliony
Program Daniela Nawrockiego. Są dane
Program Daniela Nawrockiego. Są dane
Początek tygodnia zupełnie inny niż kolejne dni. Znów zrobi się ciepło
Początek tygodnia zupełnie inny niż kolejne dni. Znów zrobi się ciepło
Partia prezydencka pod patronatem Nawrockiego? Polacy zabrali głos
Partia prezydencka pod patronatem Nawrockiego? Polacy zabrali głos
Zmiany w Polsacie. Żona Solorza odwołana
Zmiany w Polsacie. Żona Solorza odwołana
Trump się wypiera. "Nigdy o tym nie rozmawialiśmy"
Trump się wypiera. "Nigdy o tym nie rozmawialiśmy"