Deklaracja SLD, SdPl i PD ws. roli Polski w UE
Liderzy SLD, Socjaldemokracji Polskiej i Partii Demokratycznej-demokraci.pl podpisali wspólną deklarację dotyczącą miejsca i roli Polski w Unii Europejskiej. Ich zdaniem, Polska powinna kontynuować politykę europejską poprzednich rządów, nadając jej "nowe treści i dynamikę".
13.05.2006 | aktual.: 13.05.2006 13:40
Nasz apel do prezydenta, do rządu, do obecnej ekipy, która tę politykę wyznacza, jest taki, aby ten kurs, który do tej pory był obrany - i chwiejny, i niejednoznaczny i czasami szkodliwy - został zmieniony na rzecz większego otwarcia i konstruktywnej współpracy w ramach Unii - powiedział szef SdPl Marek Borowski na konferencji prasowej w Sejmie.
W deklaracji trzech partii czytamy m.in., że Polska powinna włączyć się do debaty o przyszłości Traktatu Konstytucyjnego UE, występować z inicjatywami na rzecz otwierania rynków pracy i poprawy konkurencyjności w Unii, a także w większym stopniu nadawać kształt i kierunek unijnej polityce zagranicznej.
Podkreślono w niej również, że Polska powinna podjąć starania na rzecz przyjęcia jednolitej i skutecznej strategii energetycznej w Unii, dążyć do tego, by UE mówiła jednym głosem w polityce zagranicznej, a także budować trwałe związki polityczne z krajami, które mają podobną wizję Europy, takimi jak Niemcy i Francja. Deklarację podpisali Borowski, szef SLD Wojciech Olejniczak i przewodniczący PD Janusz Onyszkiewicz.
Jak podkreślił Olejniczak, Polska jest pełnoprawnym członkiem UE, ale Polacy i rządzący nie mogą zapominać o tym, że od naszego wysiłku będzie zależało, w jaki sposób wykorzystamy członkostwo Polski w Unii i od naszego wspólnego - Europejczyków - wysiłku będzie zależało, jaki kształt przybierze przyszła UE.
Szef SLD przypomniał, że "polityka zagraniczna, a tym bardziej europejska, była polityką ponad podziałami, ponad bieżącym dyskursem politycznym w naszym kraju".
Niepokojące jest jednak to, że dwa ugrupowania, które były jawnie przeciwne wejściu Polski do UE (Samoobrona i LPR), dzisiaj sprawują rządy. Stąd musimy baczyć na działania gabinetu i na działania większości parlamentarnej, po to, żeby w sytuacjach kontrowersyjnych ostrzegać i domagać się zmian i dobrego działania - zaznaczył Olejniczak.
Borowski dodał, że wicepremierzy Andrzej Lepper i Roman Giertych "będą chcieli prawdopodobnie odgrywać rolę wielkich Europejczyków". Ale to przecież nie są ci ludzie, którzy mogą te stosunki z UE twórczo rozwijać - ocenił.
Borowski: polityka rządu jest agresywna i egoistyczna
Jego zdaniem, obecnie istnieje niepokój, czy wykorzystamy wszystkie szanse, związane z członkostwem w Unii. Ta polityka, która jest prowadzona przez obecny rząd od kilku miesięcy, jest polityką niespójną, często agresywną, egoistyczną, pojawiają się nuty nacjonalistyczne - podkreślił Borowski.
Onyszkiewicz zaznaczył, że w Parlamencie Europejskim podczas najważniejszych głosowań, dotyczących przyszłości UE, parlamentarzyści SLD, SdPl i PD "głosowali jednolicie i jedynie oni głosowali w sposób pozytywny, za przedstawianymi raportami, które miały wytyczać kierunek rozwoju UE".
Stąd powstał pomysł w PE wydania oświadczeń w tej sprawie (...) Z tego właśnie powodu wydawało się naturalnym, żebyśmy oświadczenia, które były wydawane tam, w Brukseli, przenieśli na grunt polski - podkreślił lider Demokratów.
Jego zdaniem, z Polski powinien zabrzmieć bardzo mocny głos niepokoju wobec tego, co się dzieje z naszą polityką wobec Unii i wobec tego, co się jeszcze może dziać. Jak dodał Onyszkiewicz, głos ten wyraża też otwarcie i gotowość do udziału w wielkiej debacie na temat miejsca i roli Polski w UE, która "powinna się przetoczyć" przez nasz kraj.