Decyzja sądu partyjnego SLD ws. Zaborowskiego będzie znana w niedzielę
Sąd Partyjny SLD, który zajmował się
kwestią przyszłości w partii wieloletniego szefa śląskich struktur
Sojuszu Zbyszka Zaborowskiego podjął już decyzję w tej sprawie,
jednak jej treść ma być podana w niedzielę, kiedy do Polski wróci
przewodniczący sądu Krzysztof Pater - poinformowała sekretarz sądu Katarzyna Martel.
Jak tłumaczyła Martel, Pater jest w sądzie partyjnym jedyną osobą upoważnioną do udzielania informacji prasie. Na razie przebywa on jednak za granicą.
Zaborowski powiedział z kolei, że na razie sam nie wie jeszcze, jaka jest decyzja sądu. Dodał, że również czeka na powrót przewodniczącego.
Sąd Partyjny Sojuszu sprawą Zaborowskiego, któremu grozi nawet wykluczenie z partii, zajmował się w piątek. Postępowanie, które trwało ponad 6,5 godziny, prowadził trzyosobowy skład pod przewodnictwem Andrzeja Skrzypka. Ze Skrzypkiem nie udało się skontaktować.
Od decyzji sądu partyjnego, każdej ze stron przysługuje prawo do odwołania. Dopiero postanowienie sądu drugiej instancji będzie ostateczne.
Sprawa Zaborowskiego to efekt konfliktu wokół katowickiej listy wyborczej Lewicy i Demokratów przed październikowymi wyborami.
Został on na początku października zawieszony w prawach członka Sojuszu. Nie zgadzał się, o czym dawał wyraz m.in. w licznych wypowiedziach dla prasy, by pierwsze miejsce na liście LiD w Katowicach zajął warszawski polityk SdPl Andrzej Celiński.
Ostatecznie Celiński został "jedynką" w Katowicach, a śląski lider SLD został wykreślony z listy kandydatów.
Zaborowski uważa, że to nie on, lecz przewodniczący partii - Wojciech Olejniczak powinien zostać z niej wykluczony. Złożył w tej sprawie wniosek do sądu partyjnego.
Szef śląskiego Sojuszu zarzuca Olejniczakowi, że wbrew statutowi, tuż przed rejestracją list wyborczych samowolnie zmienił skład i kolejność kandydatów do parlamentu. Wtedy z kandydowania został wykluczony Zaborowski i sekretarz Śląskiej Rady Wojewódzkiej SLD Elżbieta Kwaśnicka. Na początku października oboje zostali też zwieszeni w prawach członka partii.
Zaborowski zarzuca też Olejniczakowi, że decyzja o zawieszeniu go w prawach członka SLD zapadła, nie jak zwykle, w drodze głosowania na posiedzeniu Zarządu Krajowego partii, lecz przez telefon. Według jego relacji, szef Sojuszu miał dzwonić do poszczególnych członków Zarządu i w ten sposób ustalić, że Zaborowski będzie zawieszony.
Terminu rozpatrzenia wniosku o wykluczenie Olejniczaka - według szefa Rady Śląskiej SLD - jeszcze nie wyznaczono.