Polska"Decyzja o umorzeniu śledztwa w tej sprawie to skandal"

"Decyzja o umorzeniu śledztwa w tej sprawie to skandal"

Szef komisji śledczej badającej okoliczności śmierci Barbary Blidy, Ryszard Kalisz (SLD) zwrócił się do prokuratora generalnego o skontrolowanie działań łódzkiej prokuratury, która umorzyła postępowanie przeciwko b. szefowi ABW Witoldowi Marczukowi. Kalisz powiedział w radiu TOK MF, że decyzja o umorzeniu śledztwa w tej sprawie "to skandal".

"Decyzja o umorzeniu śledztwa w tej sprawie to skandal"
Źródło zdjęć: © wp.pl

Łódzka prokuratura apelacyjna poinformowała w poniedziałek o umorzeniu postępowania przeciwko Marczukowi w śledztwie dotyczącym okoliczności śmierci b. posłanki SLD. W wydanym przez niego poleceniu filmowania akcji ABW zatrzymania Blidy prokuratura nie dopatrzyła się przestępstwa.

Kalisz powiedział w radiu TOK MF, że decyzja o umorzeniu śledztwa w tej sprawie "to skandal". Łódzka prokuratura apelacyjna uznaje wypowiedzi posła SLD "za pobawione merytorycznych podstaw i krzywdzące".

- Napisałem pismo do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, żeby sprawdził dokładnie te wszystkie działania prokuratury łódzkiej i być może jeszcze teraz, a być może po wyborach, komisja sprawiedliwości i praw człowieka powinna się działalnością prokuratury łódzkiej po śmierci Barbary Blidy zająć, bo naprawdę albo są ludźmi, którzy nie mają pojęcia o prawie, albo po prostu działają intencjonalnie - powiedział poseł SLD.

Według Kalisza, dokumenty przygotowywane przez łódzką prokuraturę "na pewno były aktami, które - nazwijmy to - były przygotowywane pod kątem, że mogą być czytane przez niezależnych posłów". - Te postanowienia o umorzeniu, moim zdaniem, są intencjonalne i mówię o tym świadomie - podkreślił.

Kalisz dodał, że według niego filmowanie przygotowania ABW do zatrzymania Barbary Blidy oraz filmowanie akcji w jej domu z nakazu ówczesnego szefa ABW Witolda Marczuka było naruszeniem praw i wolności obywatelskich.

- Jest w dokumentacji słowo prokuratora Barskiego, który wtedy był prokuratorem krajowym, w 2007 roku: "dajmy to do łódzkiej, bo prokuratura jest moja - łódzka". (...) Dla mnie jest to po prostu nie do pojęcia, że jeżeli jest dokument, gdzie się nakazuje filmowanie, z którego wynika jednoznacznie, że dla celów politycznych, oni umarzają, że to jest wszystko w porządku - powiedział Kalisz.

Kalisz zapytany, czy według niego śledztwo powinno być przeniesione z prokuratury łódzkiej, powiedział, że "teraz to już nie ma znaczenia".

Łódzka prokuratura apelacyjna w stanowisku odnoszącym się do wypowiedzi posła SLD podkreśliła, że decyzja o umorzeniu śledztwa przeciwko b. szefowi ABW oraz w sprawie podejrzenia innego rodzaju nieprawidłowości dot. przygotowania i realizacji czynności związanych z zatrzymaniem Barbary Blidy, jest nieprawomocna.

Zdaniem prokuratury oznacza to, że zgodnie z obowiązującym kodeksem postępowania karnego "organem pozostającym poza strukturą prokuratury, a uprawnionym do jej kontrolowania jest niezawisły sąd, w przypadku złożenia zażalenia".

"Prokurator, który wydał wspomniane orzeczenie jest gotów w pełnym zakresie do merytorycznej obrony zajętego stanowiska przed sądem, z wykorzystaniem rzeczowych argumentów natury prawnej i faktycznej" - napisał w stanowisku rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi Jarosław Szubert.

Według prokuratury "kategoryczne" wypowiedzi posła Kalisza, "dezawuujące kompetencje i obiektywizm łódzkiej prokuratury, a nadto mogące w odbiorze społecznym nasuwać wątpliwości co do kwalifikacji zawodowych i etycznych łódzkich prokuratorów, sformułowane w sytuacji, w której ich autor nie zapoznał się z argumentacją prokuratora uzasadniającą omawiane postanowienie o umorzeniu śledztwa, uznać należy za pobawione merytorycznych podstaw i krzywdzące" - napisał w stanowisku prok. Szubert.

W poniedziałek Prokuratura Apelacyjna w Łodzi poinformowała, że umorzyła postępowanie przeciw Marczukowi, a w wydanym przez niego poleceniu filmowania akcji ABW nie dopatrzyła się przestępstwa. Umorzono także wątki dotyczące m.in. niesprawdzenia przez ABW w 2007 r. przed wkroczeniem do domu Blidów, czy była posłanka posiada broń palną, oraz kwestie ewentualnego wywierania przez ABW wpływu na zeznania głównego świadka w tzw. aferze węglowej Barbary Kmiecik.

W kwietniu tego roku Prokuratura Okręgowa w Łodzi umorzyła natomiast śledztwo dot. nieprawidłowości przy zabezpieczeniu śladów i dowodów na miejscu zdarzenia po śmierci Blidy. Prokuratura uznała, że nie ma dowodów na to, że ślady i dowody były zacierane. Tę decyzję o umorzeniu bada Prokuratura Generalna.

Barbara Blida - b. minister budownictwa i b. posłanka SLD - zastrzeliła się 25 kwietnia 2007 r., kiedy funkcjonariusze ABW przyszli przeszukać jej dom w Siemianowicach Śląskich i zatrzymać ją na polecenie Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Miał jej zostać przedstawiony zarzut w śledztwie dotyczącym tzw. afery węglowej.

W połowie czerwca Ryszard Kalisz przedstawił projekt końcowego raportu z prac swej komisji. Postuluje się w nim, aby b. premier Jarosław Kaczyński i b. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odpowiadali przed Trybunałem Stanu, zarzuty karne powinni zaś usłyszeć b. szef ABW Bogdan Święczkowski i wiceszef Agencji Grzegorz Ocieczek.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (158)