Debata ws. wotum nieufności dla rządu. Donald Tusk i Jarosław Kaczyński przemówili w sejmie
- Wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego zbudowane było w całości z kłamstw i nieścisłości. Dziś pobito wszystkie rekordy - powiedział Donald Tusk odnosząc się w sejmie do wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego, prezentującego wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla rządu. Oceniając postawę szefa PiS premier stwierdził: to właśnie dlatego przegrywa pan kolejne wybory. Potem na mównicę jeszcze raz wszedł Kaczyński. - Ja chcę państwa przywołać na świadków: to ten pan się boi - mówił wyraźnie zdenerwowany szef PiS wskazując na premiera.
09.07.2014 | aktual.: 09.07.2014 14:07
Czytaj również: Kaczyński o rządzie: ośmieszony i skompromitowany
W sejmie odbyła się debata nad odwołaniem obecnej Rady Ministrów i powołaniem na premiera socjologa, prof. Piotra Glińskiego. Wniosek o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu Donalda Tuska złożył PiS. - Kandydat na premiera nie może normalnie wystąpić w sejmie. Ktoś się boi - stwierdził Jarosław Kaczyński. - Opozycja uważa, że trwanie takiego rządu jest szkodliwe dla kraju - oznajmił Kaczyński. Dodał, że "Rząd jest zły i niesprawny, zajmuje się propagandowymi grami, za nic ma konstytucję". W dalszej części swojego wystąpienia szef PiS wyliczał błędy obecnego rządu: bezrobocie, niewydolność systemu emerytalnego, nędzę, fatalny stan służby zdrowia i szkolnictwa.
- Ośmieszony i skompromitowany - tak szef PiS podsumował rząd Donalda Tuska. I zakończył mówiąc: "wnoszę o udzielenie rządowi Donalda Tuska wotum nieufności". (czytaj więcej)
Tusk: muszę sprostować te kłamstwa
Premier, który poprosił o głos po wysłuchaniu uzasadnienia do wniosku o wotum nieufności wygłoszonego przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, podkreślił, że musi go zastąpić, "żeby sprostować kłamstwa i nieścisłości, z jakich zbudowane było wyłącznie" wystąpienie Kaczyńskiego.
Tusk dodał, że "Nie pierwszy raz w czasie wniosku o wotum nieufności dla rządu lub dla poszczególnych ministrów przedstawiciele PiS posługują się całą serią półprawd, nieścisłości albo wprost kłamstw". - Dzisiaj jednak pobito wszelkie rekordy - podkreślił.
Jako przykład "niekompetencji lub złej woli" Kaczyńskiego premier podał "wątek na temat polskich dróg i autostrad". Zdaniem Tuska akurat w tej sprawie dane pokazują, że "to co przez stulecia nam nie wychodziło, przez ostatnie siedem lat wreszcie zaczęło nam wychodzić".
"Pokonaliśmy zapaść w jakości nauczania"
Premier mówił też o polskim szkolnictwie. - W Polsce udało się pokonać dramatyczną, bo wieloletnią zapaść, jeśli chodzi o jakość nauczania - podkreślił. Ocenił, że Kaczyński w poświęconej sytuacji w oświacie części swojego środowego wystąpienia używał "sloganu ‘nierozwiązany, nierozwiązana, nierozwiązane’". - Szkoły nie są rozwiązane, to fakt - powiedział premier.
Ocenił, że w niektórych polskich miejscowościach "Samorządy - w tym szczególnie PiS-owskie - przesadzały, jeśli chodzi o zamykanie szkół. Mamy tutaj dość przygnębiającą dla pana i pana ugrupowania statystykę - zwrócił się do Kaczyńskiego.
Tusk mówił też, że Kaczyński krytykuje rząd za "dramatyczną sytuację" m.in. w gimnazjach, podczas gdy badania międzynarodowe wskazują, że polskie dzieci są "w absolutnej czołówce, jeśli chodzi o jakość wykształcenia".
- Zobiektywizowane wyniki pomiarów międzynarodowych świadczą o tym, że udało się pokonać tę dramatyczną, bo trwającą wiele lat zapaść, jeśli chodzi o jakość nauczania - zaznaczył Tusk.
Jak mówił, jest to efekt wysiłków rodziców i nauczycieli, ale także tego, iż "organizacja systemu oświaty w Polsce zaczęła w końcu przynosić pozytywne efekty".
"Mimo kryzysu, zbijamy bezrobocie"
Premier Donald Tusk przekonywał też, że rządowi udaje się, mimo kryzysowych lat, wyraźnie zbijać bezrobocie. - Mimo kryzysowych lat, udaje się, szczególnie w tym roku, wyraźnie zbijać bezrobocie, mamy pod tym względem efekt wyjątkowy w skali Europy. W styczniu to było jeszcze 14 proc., za czerwiec dane będą pokazywały prawdopodobnie 12,1 proc. (...) To jest dobry efekt, szczególnie, jak go porównamy nie z naszymi aspiracjami - bo chcielibyśmy, żeby to było jeszcze silniej i mocniej - ale z tym, co udaje się uzyskać wszystkim najbardziej rozwiniętym państwom w UE - powiedział premier.
Premier przekonywał, że Polska jest "największym infrastrukturalnym placem budowy w Europie". - Zostawiamy wszystkich daleko w tyle - zaznaczył. - My robimy to, o czym poprzednicy w najlepszym przypadku gadali, na tym polega problem. Łatwiej rozliczać kogoś, kto robi, trudniej rozliczać kogoś, kto gada - przekonywał szef rządu. Tusk zarzucił też Kaczyńskiemu, że w czasie jego rządów, zmieniał ministrów finansów "często, co kilka dni".
"Gliński nigdy nie będzie premierem"
- Przykrym dla mnie zaskoczeniem jest to, że po raz kolejny, bo to jest już siedmioletnia historia naszych trudnych relacji, tworzy pan fikcyjną, fałszywą rzeczywistość. Pan dobrze wie, ze prof. Piotr Gliński nigdy nie będzie premierem. Pańską decyzją, bo Wymyślił pan formułę rządu technicznego nie dlatego, że pan się bał sfałszowanych wyborów, tylko dlatego, że sam pan się boi podjęcia decyzji i odpowiedzialności - powiedział premier zwracając się do lidera PiS.
Tusk zarzucił Kaczyńskiemu, że jako szef największej opozycyjnej partii, "nie raz stchórzył" unikając publicznej debaty. - Pan tchórzy także dzisiaj, gdy wystawia pan (jako kandydata na premiera - PAP) prof. Glińskiego. Za chwilę odstawicie polityczny kabaret, będzie expose premiera technicznego. Jeśli rzeczywiście czuje się pan odpowiedzialnym za swoje ugrupowanie to proszę wyjść i powiedzieć: tak, to ja, ja zdecydowałem się podjąć ten bój o swoje racje. Ale do tego trzeba mieć coś więcej niż tylko przygotowane wystąpienie ze stekiem kłamstw - mówił premier do Kaczyńskiego, który wcześniej uzasadniał, zgłoszony przez PiS, wniosek o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu.
Nazwał też Kaczyńskiego "niedoścignionym mistrzem" w zarzucaniu innym pogardy. Ocenił, że także środowe wystąpienie prezesa PiS było "nacechowane czymś przez co przegrywa kolejne wybory". - Ponieważ wszyscy czują w pańskich słowach nie tylko kłamstwo, ale taką nieustaną żądzę powrotu do władzy bez zdolności przekonywania do tego ludzi - dodał.
- Pozostaje niesmak, że z sejmu, że z parlamentu i instytucji, jaką jest konstruktywne wotum nieufności, robicie pośmiewisko i że cenę za to płaci przyzwoity człowiek (prof. Gliński) siedzący tam na galerii - zwrócił uwag e premier.
Odnosząc się do samego wniosku PiS Tusk zaznaczył, że "mamy bardzo poważny problem do rozwiązania". - Problem politycznego przedsięwzięcia, jakie zaprezentował przed chwilą prezes PiS pan Jarosław Kaczyński. To nie jest pierwsza tego typu próba. Trzeba dzisiaj sobie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego z taką konsekwencją, godną lepszej sprawy, PiS i jego prezes usiłują raz na jakiś czas - oczywiście wykorzystując procedury ustrojowe - unieważnić wynik każdych kolejnych wyborów od 2007 r. - powiedział Tusk.
Kaczyński: to ten pan się boi
Po premierze o głos w trybie sprostowania poprosił Jarosław Kaczyński. - Każdy, kto będzie prowadził Polskę tak, żeby nic nie znaczyła, będzie dostawał nagrody i ordery - mówił. - Opowiadał pan bajki o służbie zdrowia i sytuacji za naszych rządów - zarzucił Tuskowi.
Wyraźnie zdenerwowany Kaczyński mimo że skończył mu się czas wystąpienia nie chciał opuścić mównicy. - Ja chcę państwa przywołać na świadków: to ten pan się boi - wskazał na Tuska.
Wotum nieufności dla rządu
Głosowanie nad odwołaniem obecnego rządu ma się odbyć w piątek.
Inicjatywa PiS to pokłosie tzw. afery podsłuchowej, gdzie nagrane, a następnie opublikowane, zostały rozmowy wielu czołowych polityków PO i urzędników państwowych.
Prof. Gliński jest już po raz kolejny zgłoszony przez PiS jako kandydat na premiera we wniosku o konstruktywne wotum nieufności. W marcu ubiegłego roku wniosek został odrzucony w sejmowym głosowaniu. I to jest jednym z argumentów klubów opozycyjnych przeciw zagłosowaniu za tą propozycją PiS.
Tak jak poprzednio, tak również obecnie profesor nie będzie mógł zabrać głosu w debacie; nie zgadza się na to marszałek sejmu Ewa Kopacz argumentując, że takiej możliwości nie przewiduje regulamin sejmu. Przed rokiem prezes partii Jarosław Kaczyński odtworzył z tabletu fragment wystąpienia Glińskiego z konferencji prasowej. Politycy PiS przyznają, że zastanawiają się, w jaki sposób umożliwić wystąpienie Glińskiemu w środę.
Mimo braku zgody marszałek sejmu kandydat na premiera technicznego wystąpi w sejmie. Swoje przemówienie profesor Piotr Gliński zaplanował na 11.00, ale nie na sali plenarnej.