Debata prezydencka 2020. Rada Etyki Mediów wydała oświadczenie. "Jeden uczestnik będzie znał pytania"
"Zawartość dzienników TVP i programu TVP Info uzasadnia przypuszczenie, że debata nie będzie bezstronna" - napisała w oświadczeniu Rada Etyki Mediów. Organ zareagował na obawy podnoszone przez kontrkandydatów Andrzeja Dudy.
"TVP wbrew art. 21 ustawy o radiofonii i telewizji wspiera jednego kandydata i walczy z pozostałymi, szczególnie z tym, który ma największe poparcie. Prowadzący "Wiadomości", mający podczas debaty korzystać z możliwości przerywania kandydatom, nie są bezstronnymi dziennikarzami" - czytamy w oświadczeniu Rady Etyki Mediów.
Organizacja wyjaśnia, że wątpliwości związane z debatą prezydencką podnosił Rafał Trzaskowski, ale nie tylko. Paweł Tanajno skierował do REM list, w którym "domagał się skreślenia zasady: 'Odpowiedzi nie na temat mogą być przerywane przez prowadzącego (nawet wielokrotnie) kosztem czasu przysługującego kandydatowi'". Organizacja zgodziła się w tej sprawie z kandydatem.
"Zawartość dzienników TVP i programu program TVP Info uzasadnia przypuszczenie, że debata nie będzie bezstronna" - oceniła Rada. Jej zdaniem "jeden uczestnik prawdopodobnie będzie znał jej pytania i odpowiadał na nie swobodnie, podczas gdy pozostali mogą być zaskakiwani pytaniami i zagłuszani przez prowadzącego".
Zobacz także: Grzegorz Schetyna o wyborze Małgorzaty Kidawy-Błońskiej: dzisiaj jesteśmy mądrzejsi
"Ponadto, tak jak w maju b.r., bezpośrednio po debacie TVP zadba o komentatorów sprzyjających jednemu kandydatowi" - podkreślono w oświadczeniu.
Pod dokumentem podpisał się w imieniu REM Andrzej Krajewski.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.