Debata nad prawem drogowym. Wulgarne słowa Sośnierza z mównicy sejmowej
Sejm już wkrótce może zaostrzyć kary dla piratów drogowych. Nowe przepisy nie przypadły jednak do gustu posłom Konfederacji. - Tylko ofiara losu jeździ po mieście pięćdziesiątką. Konfederacja składa wniosek o odrzucenie tego gó**a w całości - oświadczył w piątek Dobromir Sośnierz.
Sejm w piątek zajął się nowelizacją prawa o ruchu drogowym. Nowe przepisy w tym zakresie opracował w lipcu rząd. "Koniec z pobłażliwością dla piratów drogowych. Statystki drogowe nie kłamią, wciąż na naszych drogach ginie zbyt dużo osób, każdego dnia przybywa rannych. Wypadki drogowe to nie tylko trauma poszkodowanych i ich bliskich, lecz także koszty dla gospodarki" - argumentował wówczas minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
Zmiana przewiduje m.in., że punkty karne kasować się będą dopiero po dwóch latach, prowadzenie pojazdu bez uprawnień będzie skutkowało karą aresztu, ograniczeniem wolności albo grzywną od 1 tys. złotych w górę, przekraczanie prędkości o ponad 30 km/h będzie karane mandatem w wysokości 1,5 tys. złotych, a maksymalna możliwa grzywna wzrośnie z 5 tys. do nawet 30 tys. złotych.
Walka z piratami drogowymi? Sośnierz o "podatku od pecha"
Podczas pierwszego czytania projektu ustawy głos zabrał Dobromir Sośnierz, obecnie poseł Konfederacji, a w latach 2018-2019 deputowany do Parlamentu Europejskiego.
- Po raz kolejny uchwalamy ustawę, żeby skonsumować oburzenie społeczne po jakimś głośnym wypadku. Mediokracja w praktyce. Jak rząd potrzebuje jakiegoś sukcesu, to idzie na wojnę z własnymi kierowcami. (...) Nie potraficie walczyć z kradzieżami, nie potraficie wyłapać imigrantów na granicy, nie potraficie obronić się przed Unią Europejską, więc będziecie kroić na kasę bezbronnych obywateli za karę, że jadą samochodem i nikogo nie krzywdzą - tłumaczył parlamentarzysta z mównicy sejmowej.
- Tylko ofiara losu jeździ po mieście pięćdziesiątką - oświadczył Sośnierz, nazywając zaproponowane rozwiązania "drakońskimi karami" oraz "podatkiem od pecha i normalnej jazdy".
Poseł Konfederacji odniósł się również do argumentu, że kary za przewinienia drogowe nie były zmieniane w Polsce od 1997 roku. - Wybieramy sobie wskaźnik, w którym wypadamy źle i na tej podstawie chcemy niszczyć ludziom życie - stwierdził.
- Konfederacja składa wniosek o odrzucenie tego gó**a w całości - skwitował Sośnierz.
Wulgarne słowa z mównicy. Jest reakcja na wypowiedź Sośnierza
Słowa te spotkały się z natychmiastową reakcją wicemarszałek Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, która prowadziła obrady. - No niestety, nie wszyscy potrafią korzystać z dobrodziejstw polskiego języka - odparła krótko.
"Oto kultura, nowe standardy językowe i troska o życie według Konfederacji" - przekazał poseł Franek Sterczewski w mediach społecznościowych.
"Z dnia na dzień debata sejmowa staje się coraz bardziej interesująca" - skomentowała z kolei Dominika Długosz z "Newsweeka".
"Co za elokwencja, kultura... Więcej chamów do parlamentu wybierajcie" - dodał Łukasz Zboralski z "Do Rzeczy", szef portalu brd24.pl.