Debata kandydatów na prezydenta Rzeszowa. Pytania o pandemię, samorządy i niezależność prasy
W niedzielę doszło do telewizyjnej debaty kandydatów na prezydenta Rzeszowa w przedterminowych wyborach. Podczas dyskusji politycy odpowiadali na pytania w sprawach zdrowotnych, lokalnych oraz współpracy władz krajowych z miastem.
Pierwotnie do wyborów w stolicy Podkarpacia powinno dojść już 9 maja, jednak - ze względu na negatywną opinię sanepidu - rząd przesunął je na 13 czerwca.
W "Czasie Decyzji" w TVN24 udział wzięli wszyscy ubiegający się o fotel głowy miasta: Ewa Leniart (wojewoda z PiS), Marcin Warchoł (kandydat Solidarnej Polski i Porozumienia), Konrad Fijołek (popierany przez KO, PSL, Lewicę i Polskę 2050) oraz Grzegorz Braun (poseł Konfederacji).
Debatę - podzieloną na pięć części - poprowadziła ją Katarzyna Kolenda-Zaleska. Poruszono w niej kwestie zdrowotne, samorządowe i spraw lokalnych. Kandydaci mieli też możliwość zadawania pytań sobie nawzajem.
Wybory w Rzeszowie. Kwestia pandemii i służby zdrowia
Pytania w tej części dotyczyło centralizacji służby zdrowia i akcji szczepień.
- Jestem przeciwny centralizacji służby zdrowia. Pandemia pokazała, jak bardzo ważne są lokalne relacje. (...) Gdyby zaufano samorządom, lepiej poradzilibyśmy sobie z pandemią i akcją szczepień - przekonywał Fijołek.
- Ostatni rok bardzo dotkliwie dał się we znaki także mieszkańcom Rzeszowa. Bardzo chcę podziękować lekarkom i lekarzom, którzy przy współpracy z wojewodą, pomogli Rodakom. Gdy jesteśmy razem, umiemy takim sytuacjom zaradzić - przekazała Leniart.
- Jestem co do zasady przeciwny centralizacji. Ale jeśli jakiś szpital jest w złej kondycji, jest zadłużony, obowiązkiem państwa jest pomagać w takich sytuacjach - powiedział Warchoł.
Nie jestem zwolennikiem centralizacji szpitalnictwa. Od roku jednak zmagamy się z zamordyzmem. Centrala blokuje system usług medycznych, szpitalnictwo w Polsce. No i mamy 100 tysięcy "z górką" zgonów nadmiarowych - tłumaczył Braun.
Przedterminowe wybory na Podkarpaciu. Polityka krajowa a samorząd
W kolejnej części prowadząca poruszyła kwestię przesunięcia wyborów. - Czy za tą decyzją stoją kwestie polityczne czy faktyczna obawa o zdrowie wyborców? - dopytywała w drugiej części dziennikarka TVN24.
- Trzeba pytać tych, co tę wybory przesunęli. Według mnie wybory trzeba przeprowadzić jak najszybciej. Dzień wyborów to święto demokracji. (...) Dla mnie przesunięcie wyborów to czas na przekonanie większej ilości rzeszowian, że moja kandydatura to dobra kontynuacja - tłumaczył kandydat Solidarnej Polski.
- To jest takie "szachrajstwo nawykowe". Wszyscy pamiętają "trzeba anulować, bo przegramy" z Sejmu. (...) To jest decyzja czysto polityczna. Mnie to ani ziębi, ani grzeje - mówił parlamentarzysta Konfederacji.
- Oczywiście jeszcze półtora tygodnia temu ponad 1,5 tys. osób było hospitalizowanych na Podkarpaciu. Teraz na szczęście sytuacja się poprawiła. Wybory 13 czerwca dają możliwość przeprowadzenia ich w sposób bezpieczny. (...) Trzeba zastosować mechanizm obiektywnej oceny - podkreślała wojewoda z Prawa i Sprawiedliwości.
- W świetle ostatnich danych epidemicznych decyzja o przesunięciu jest wielkim skandalem. (...) Chodziło tylko i wyłącznie, aby zakombinować, aby przedłużyć i dać swoim szansę - oznajmił samorząd popierany przez partie opozycyjne.
Wybory prezydenta Rzeszowa. Komorowski podejrzewa PiS o grę
Debata kandydatów na prezydenta Rzeszowa. Sprawy lokalne
Kolenda-Zaleska przypomniała o zmianach w rzeszowskiej gazecie "Nowiny", należącej do grupy Polska Press. - Jak państwo zamierzają dbać o niezależność prasy lokalnej? - dopytywała prowadząca TVN24.
- To jest kolejny przejaw tego, jak nie szanuje się lokalnej społeczności, jak wszystko się tu upolitycznia. Jest plan: przedłużyć wybory, przejąć media i za chwilę zapewne zaatakować moją kandydaturę - przewidywał Konrad Fijołek.
- Niewątpliwie cieszymy się, że kapitał polski staje się właścicielem mediów w Polsce. (...) Media nie powinny czuć się zagrożone. W żaden sposób nie jestem zaskoczona tym, że zmiany się dokonują. Nasi dziennikarze na Podkarpaciu są profesjonalni - tłumaczyła wojewoda Leniart.
- Niezależność mediów jest sprawą kluczową, natomiast panu Fijołkowi chciałbym przypomnieć, że Platforma przejmowała "Rzeczpospolitą" koło śmietnika (...). Jeśli mieszkańcy mnie wybiorą, nie będę zwalniał ludzi prezydenta Ferenca z ratusza - odpowiedział wiceminister Warchoł.
- Słyszycie Państwo, jak oni o tym mówią. Mówią o Polsce, jak o własnym folwarku. Rzeszów potrzebuje własnej prasy i własnej telewizji. (...) Prezydent ma po prostu poświęcać im czas i uwagę - mówił polityk Konfederacji.
Nowy prezydent w stolicy Podkarpacia. Pytania wzajemne
- Głosował pan za "chaosem urbanizacyjnym", który teraz pan krytykuje. Czy nie krytykuje pan samego siebie? - zarzucił Warchoł. - Radny, który głosuje za planem zagospodarowania przestrzennego, robi porządek w mieście. Problemem jest to, jakie plany na posiedzenia rady nie trafiają - tłumaczył Fijołek. - To nie jest tak, że radny jest bezradny - zripostował wiceminister.
- Jaki program będzie pan realizował zważywszy na sojusz, który zawiązał się w Warszawie? - pytał opozycyjnego radnego Grzegorz Braun. - Tego typu spory i różnice polityczne podniecają tylko was, polityków warszawskich - przekazał Fijołek. - Takie bajki to może pan opowiadać w centralnej warszawskiej telewizji - oznajmił przedstawiciel Konfederacji.
- Gdzie pan był, gdy 20 lat temu nasze dorzecze Wisłoka było miejscem do rekreacji? Dzisiaj na tym terenie powstaną wieżowce. Gdzie pan był? - dopytywała Konrada Fijołka wojewoda z PiS. - Te wieżowce nie powstały w wyniku rady miasta, tylko w wyniku decyzji administracyjnych. - Nie umie pan powiedzieć z otwartą przyłbicą, że ponosi pan za to odpowiedzialność - odpowiedziała Ewa Leniart.
Kandydat partii opozycyjnych swoje pytanie skierował do kandydatki PiS. - Pan Marcin powiedział ostatnio, że jesteście z jednego obozu. Czym państwo w zasadzie się różnicie? - przekazał. - Moja wizja opiera się na trzech kwestiach programowych: zielonym ładzie, poprawie komunikacji, zapewnienia tego, by miasto tętniło życiem - odpowiedziała Leniart. - Z tego co pani powiedziała, usłyszałem kilka punktów swojego programu. Ale nadal nie rozumiem, dlaczego przekaże pani poparcie w II turze wiceministrowi Warchołowi - zripostował Fijołek.
Głowa miasta Rzeszowa. Wolne wypowiedzi kandydatów
- Inne partie zlekceważyły mieszkańców i wystawiły kandydatów, którzy nie znają Rzeszowa. (...) Moja wizja Rzeszowa to miasto przyjazne mieszkańcom, które sprzyja jakości życia, słucha mieszkańców, jest nowoczesne. 13 czerwca zagłosujmy za nowoczesnością i Europą - przekonywał Konrad Fijołek.
- Zagłosujmy za wiarygodnością i skutecznością. Zrealizowałem wszystkie obietnice, które złożyłem rzeszowianom. (...) Wspierałem pana prezydenta w realizacji jego marzeń. Mam państwu do zaoferowania najwyższe wykształcenie i dobre zaplecze w postaci pana prezydenta Tadeusza Ferenca - apelował Marcin Warchoł.
- Chcemy, żeby Rzeszów był miastem kolorowym, a nie miastem betonowym. (...) Wszystkie problemy możemy rozwiązywać w dobrym dialogu. Chcę wsłuchać się w głos mieszkańców - zachęcała Ewa Leniart.
- Nie należy konsekrować dotychczasowych układów. (...) Aby je zmienić potrzebny jest kandydat spoza układu, potrzebny jest prezydent, który otworzy nowy rozdział w historii miasta - przekazał na koniec Grzegorz Braun.
Źródło: TVN24