David Cameron o Brexicie: bez zmian dla obywateli UE mieszkających w Wielkiej Brytanii
• Brytyjski premier uspokaja m.in. Polaków zamieszkałych na Wyspach
• Cameron: wynik referendum nie wywoła natychmiastowych zmian dla obywateli UE mieszkających w Wielkiej Brytanii
• "Na razie Wielka Brytania nie uruchomi procedury wyjścia z UE"
27.06.2016 | aktual.: 27.06.2016 18:00
David Cameron powiedział, że jego zdaniem wynik referendum - w którym Brytyjczycy opowiedzieli się za wyjściem z UE - nie jest najlepszy dla Wielkiej Brytanii, ale będzie szanowany i wdrożony "w najlepszy możliwy sposób".
Powiedział także, że na razie Wielka Brytania nie uruchomi procedury wyjścia z UE przewidzianej w art. 50 Traktatu Lizbońskiego.
W sprawie Brexitu formalną decyzję będzie musiał podjąć brytyjski parlament. Cameron przestrzegł go przed próbami zablokowania wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
W poniedziałek rzecznik Szkockiej Partii Narodowej, która ma 56 miejsc w brytyjskim parlamencie, zapowiedział, że jego ugrupowanie nie zgodzi się na wyprowadzenie Szkocji z Unii Europejskiej wbrew jej woli.
W czwartkowym referendum w Wielkiej Brytanii 51,9 proc. wyborców opowiedziało się za Brexitem, a 48,1 proc. za pozostaniem we Wspólnocie, ale aż 62 proc. Szkotów było w tym głosowaniu przeciwnych Brexitowi.
David Cameron, przemawiając na temat Brexitu w brytyjskim parlamencie, wspomniał także o atakach na Polaków. Jak mówił, brytyjskie władze muszą zapewnić bezpieczeństwo obywatelom państw Unii Europejskiej. - W ostatnich kilku dniach mieliśmy do czynienia z wiele mówiącym graffiti na ośrodku kulturalnym polskiej społeczności, ze słownymi zaczepkami wobec ludzi tylko ze względu na ich inne pochodzenie - powiedział David Cameron. - Pamiętajmy, że ci ludzie przyjechali tu i mają swój wspaniały wkład w nasz kraj. Nie odpuścimy, dopóki takie akty nienawiści i tego rodzaju ataki nie zostaną zwalczone - dodał brytyjski premier.
O atakach na przedstawicieli polskiej społeczności David Cameron rozmawiał również dziś przez telefon z premier Beatą Szydło.
Kilka dni temu w hrabstwie Cambridgeshire pojawiły się ulotki używające określenia "polskie robactwo", a wczoraj ktoś namalował antypolskie hasła na Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym w Londynie.
Przemówienie Camerona miało także na celu uspokojenie rynków finansowych, które odnotowały znaczące spadki na wieść o Brexicie. Premier powiedział, że brytyjskie instytucje finansowe są mocne i zdołają przetrwać zamieszanie na rynkach. Dodał, że Bank Anglii i ministerstwo finansów nie zawahają się przed podjęciem kroków w celu stabilizacji rynków, jeśli okaże się to konieczne.