Danuta Huebner: wyjaśnialiśmy wątpliwości interpretacyjne
Wtorkowe spotkanie służyło celom, które zostały osiągnięte. Myśmy pojechali do Komisji Europejskiej, to nie było spotkanie z państwami członkowskimi i wyjaśnialiśmy różne wątpliwości interpretacyjne - powiedziała w Salonie Politycznym Trójki minister Danuta Huebner.
29.01.2003 11:25
Jolanta Pieńkowska: Pani minister, przypominając pani wypowiedź sprzed wyjazdu do Kopenhagi to wczoraj wróciła pani z Brukseli z tarczą czy na tarczy?
Danuta Huebner: Jak się wie, po co się jedzie to rzeczywiście jest łatwiej powiedzieć i myślę, że to wczorajsze spotkanie służyło celom, które zostały osiągnięte. Myśmy pojechali do Komisji Europejskiej, to nie było spotkanie z państwami członkowskimi i wyjaśnialiśmy różne wątpliwości interpretacyjne. Chcieliśmy też do końca usłyszeć wprost od przedstawicieli dyrekcji generalnej, która zajmuje się rolnictwem, na czym polegać może ewentualnie system mieszany, tak żeby rząd miał pełną informację, niezbędną do podjęcia decyzji.
Jolanta Pieńkowska: A czy już dziś wiadomo czy dopłaty bezpośrednie dla rolników będą liczone do hektara czy do produkcji?
Danuta Huebner: Jeszcze mamy prawo wyboru, natomiast ten wybór będzie zależał od rady ministrów, od decyzji, którą musi przygotować przede wszystkim ministerstwo rolnictwa, bo tam są eksperci, tam są osoby, które prowadziły cały czas rolne negocjacje i myślę, że ta decyzja będzie musiała być podjęta, natomiast trudno jest mi przesądzić dzisiaj. Oba systemy mają swoje wady i zalety, oba mają swoich zwolenników i przeciwników i decyzja na pewno nie będzie łatwa. Niektórzy politycy wydaje się, że już mają zdecydowane bardzo preferencje no i taką decyzję trzeba będzie podjąć.
Jolanta Pieńkowska: Pani minister, mówi pani, że mamy szansę wyboru, a mi się wydaje, że tego wyboru nie ma. Że komisja Europejska mówi „albo system mieszany albo dopłaty bezpośrednie w wysokości 25%”, czy to jest naprawdę nasz wybór?
Danuta Huebner: Każdy wybór ma po pierwsze swoje konsekwencje, a po drugie nie wszystko jest jeszcze załatwione, tak że gdybyśmy zdecydowali utrzymać system uproszczony to by również miało swoje konsekwencje, to by również wymagało dalszych uzgodnień, ustaleń, rozmów.
Jolanta Pieńkowska: A czy te konsekwencje dopłat bezpośrednich uproszczonych to znaczy 25% i to wszystko?
Danuta Huebner: W przypadku systemu z wczorajszych naszych rozmów, które przeprowadzaliśmy w Komisji Europejskiej wynikają rzeczywiście rozwiązania następujące. Mówiła zresztą o nich dzisiaj w „Sygnałach Dnia” pani minister Plewa, że system uproszczony to jest taki system, z którego mogą korzystać bez najmniejszych ograniczeń w tym wymiarze do 25% w pierwszym roku, 30-35 czyli z tych środków, które bezpośrednio pochodzą z Unii Europejskiej na cele systemu wspierającego rolników. Natomiast tak jak to dzisiaj wygląda i gdybyśmy się na to decydowali, nie akceptujemy takiego rozwiązania, w systemie mieszanym pozostała część środków, czyli zarówno pochodzących z tzw. filaru drugiego, które chcieliśmy przesunąć, tak jak i tych z budżetu narodowego razem stanowią finansowanie uzupełniające, które nie jest możliwe do pełnego wykorzystania w systemie uproszczonym. Dlatego system mieszany pozwoliłby różnicować rolników na tych, którym należałyby się z uwagi na charakterystykę systemu dopłaty w systemie mieszanym,
czyli pochodzące również z budżetu i również z filaru drugiego i na tych rolników, którzy bez względu na to, czy uprawiają ziemię czy cokolwiek, którzy mieliby pełne prawo do korzystania z tych dopłat, które pochodzą bezpośrednio z budżetu Unii Europejskiej. (Polskie Radio/aka)