ŚwiatDania i Wielka Brytania o Bliskim Wschodzie

Dania i Wielka Brytania o Bliskim Wschodzie

Wielka Brytania, Dania oraz wspólnota franciszkanów zdecydowanie skrytykowały poranne ostrzelanie przez wojsko izraelskie bazyliki Narodzenia Pańskiego i kompleksu klasztoru franciszkańskiego.
Podsekretarz w brytyjskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych Ben Bradshaw powiedział, że operacja w Betlejem jest kolejną, której nie można zaakceptować.

08.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Swój sprzeciw wyraziła też Dania. Izraelski ambasador w Kopenhadze został wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Oświadczenie rządu mówi, że decyzja o wezwaniu Karmiego Gillona jest związana z pogarszającą się sytuacją humanitarną na terytoriach palestyńskich. Duńczycy chcieliby, aby ambasador wyjaśnił też doniesienia o zaatakowaniu pojazdów Czerwonego Krzyża na Zachodnim Brzegu Jordanu.

To zaszło za daleko. Te działania wojenne łamią wszystkie zasady, zgodnie z którymi Czerwony Krzyż powinien móc pracować - powiedział minister spraw zagranicznych Per Stig Moeller. Izraelczycy mówią, że polują na terrorystów, ale wydaje się, że ich działaniami dotknięta jest cała ludność - dodał minister.

Poranny izraelski ostrzał częściowo uszkodził historyczne mozaiki w bazylice Narodzenia Pańskiego oraz biura parafii. Zapaliły się organy, przygotowane do montażu w kościele pod wezwaniem świętej Katarzyny. Zginął jeden z Palestyńczyków.

Franciszkanie określili działania Izraela jako akt nieopisanego barbarzyństwa. Jest to naruszenie wszelkich praw ludzkich i zasad cywilizacji - powiedział rzecznik opiekujących się katolickimi miejscami kultu w Ziemi Świętej. Ojciec David Jaeger dodał też, że Izrael złamał wcześniejsze zapewnienia, że nie będzie atakował miejsca narodzenia Chrystusa. Ojciec Jaeger twierdzi, że Izraelczycy weszli do budynku Bazyliki. Odnaleziono tam dokumenty i wyposażenie należące do armii izraelskiej.

Agencja Reutera informuje, że dyplomacja watykańska stara się rozwiązać problem walk wokół Bazyliki Narodzenia Pańskiego. Zgodnie z przygotowywanym porouzmieniem, Palestyńczycy opuściliby bazylikę. W zamian Izrael zagwarantowałby im, że będą mogli bezpiecznie przejechać do Strefy Gazy.

Izraelczycy twierdzą, że ukrywająca się w Bazylice grupa około dwustu Palestyńczyków zaatakowała izraelskich żołnierzy granatami. Rannych zostało dwóch żołnierzy. Palestyńczycy potwierdzają jedynie, że wywiązała się strzelanina. (jask)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)