DANA dziesiątkuje ludzi. Hiszpania w żałobie
Zjawisko atmosferyczne DANA, znane jako "zimna kropla", pustoszy Hiszpanię, powodując śmierć i kolosalne zniszczenia. Tragiczny bilans wtorkowych powodzi, głównie w Walencji, rośnie. Według ostatnich danych zginęło co najmniej 95 osób.
Według informacji przekazanych przez służby ratownicze, liczba ofiar śmiertelnych gwałtownych powodzi w Hiszpanii wzrosła do 95. W najbardziej dotkniętym kataklizmem regionie, Walencji, zginęły 92 osoby. Dwie inne osoby zmarły w regionie Kastylia-La Mancha. Kolejna ofiara wody, w Andaluzji, zmarła w szpitalu.
Gwałtowne burze i powodzie, które nawiedziły wschodnią Hiszpanię są skutkiem zjawiska atmosferycznego określanego mianem DANA (hiszp. depresión aislada en niveles altos, czyli izolowana depresja na wysokim poziomie) lub "zimna kropla". Dochodzi do niego, gdy zimne masy powietrza spotykają się nad Morzem Śródziemnym z ciepłym i wilgotnym powietrzem, co prowadzi do niestabilności atmosferycznej.
Masa zimnego powietrza, która została odcięta i odizolowana od pierwotnego strumienia, to właśnie DANA. Unosi się ona na niższych poziomach, co w efekcie prowadzi do ekstremalnych warunków pogodowych, takich jak burze, tornada czy powodzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzieciństwo chłopów na dawnej wsi. Ponury obraz, o którym się nie mówi
Środa przyniosła kolejne wyzwania, gdy burze nawiedziły północno-wschodnią i południową część kraju. W Katalonii oraz w Kadyksie w Andaluzji ogłoszono czerwone alarmy pogodowe, co świadczy o najwyższym poziomie zagrożenia.
W prowincji Walencja trwają intensywne działania ratownicze z udziałem wojska. Liczba ofiar może niestety wzrosnąć, ponieważ wiele osób jest nadal uznawanych za zaginione. W obliczu tej tragedii rząd Hiszpanii ogłosił trzydniową żałobę narodową, która rozpocznie się w czwartek.
Jak informuje agencja Reutera, to najbardziej śmiercionośna powódź w Hiszpanii od 1996 roku. Sytuacja w regionie jest naprawdę poważna, a służby apelują do mieszkańców o zachowanie ostrożności.
Źródło: PAP, CNN