Dalajlama ustąpi, gdy pogorszy się sytuacja w Tybecie
Przebywający na uchodźstwie
świecki i duchowy przywódca Tybetańczyków Dalajlama XIV po raz
kolejny powiedział, iż ustąpi, jeśli pogorszy się
sytuacja w Tybecie.
Jeśli przemoc wymknie się spod kontroli, wtedy moją jedyną opcją będzie rezygnacja - powiedział na konferencji prasowej w Seattle, w USA. Jeśli większość ludzi dokona aktów przemocy, wtedy ustąpię - podkreślił.
Dalajlama przyjechał do Stanów Zjednoczonych na konferencję dotyczącą pojęcia litości. Na niedzielne spotkanie z nim na stadionie miejskim przyszło 50 tysięcy ludzi.
Pekin oskarżył przywódcę Tybetańczyków o organizację marcowych zamieszek w Tybecie. Mnisi buddyjscy zorganizowali w Lhasie pokojowe marsze. W kolejnych dniach przerodziły się one w największe od 20 lat antychińskie demonstracje, obejmujące także zamieszkane przez Tybetańczyków obszary poza Tybetańskim Regionem Autonomicznym, ale w historycznych granicach Tybetu.
Dalajlama na spotkaniu podkreślił, że nie nawołuje do żadnych separatyzmów. Wszelka przemoc jest zła - mówił.
Koncepcja biernego oporu to nie tylko powstrzymywanie się od przemocy; sprzeciw wobec przemocy oznacza konfrontację problemów z determinacją, wizją - zaznaczył.
Wiek XX stał się stuleciem przelewu krwi. Myślę, że jesteśmy odpowiedzialni za to, by obecny wiek stał się wiekiem dialogu - dodał dalajlama.